DZIEŃ 2 - MISS SPORTY || Podkład Perfect to Last 24H
2/26/2019 08:00:00 PMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Markę Miss Sporty pamiętam jeszcze z czasów liceum, kiedy kupowałam ich kosmetyki. Nigdy nie kojarzyła mi się z super jakością, jednak wtedy tylko na takie kosmetyki było mnie stać. Dokładnie pamiętam jak kupowałam u nich regularnie czarny lakier do paznokci (to były czasy :)). Teraz jednak jakość kosmetyków drogeryjnych znacznie się poprawiła i można znaleźć wśród nich wspaniałe perełki. Moim zdaniem podkład Perfect to Last do nich należy - chociaż nie jest to podkład bez wad.
OPIS PRODUCENTA:
Perfect To Last 24H to podkład opracowany przez markę Miss Sporty. Doskonale kryje wszelkie niedoskonałości, jednocześnie pozostawiając na skórze efekt delikatności i świeżości. Dzięki lekkiej formule polecany jest do każdego typu skóry.
Opis z opakowanie: Podkład trwały aż do 24H. Pełne krycie bez efektu maski, ochrona SPF 20. Testowany dermatologicznie.
MOJA OPINIA:
Podkład znajdziemy w szklanej buteleczce o pojemności 30 ml. Szata graficzna jest skromna, minimalistyczna. Opakowanie posiada pompkę, która się nie zacina i dozuje odpowiednią ilość podkładu. Mniej więcej wystarcza mi około półtorej (w porywach do dwóch) do pokrycia całej twarzy podkładem.W tej chwili dostępne są cztery odcienie podkładu. Ja wybrałam dla siebie kolor 100 Ivory i szczerze mówiąc wybierałam go przez internet ponieważ w drogerii (kiedy ja go kupowałam) nie było testerów. Kolor jest ziemisty, delikatnie wpadający w żółte tony i zdecydowanie nie jest różowy. Kolor ogólnie mi się podoba i jest w tej chwili dobrze dopasowany do mojej skóry. Podkład ma zapach jest taki "babciny" - w sumie podobny do kremu Nivea. Nie podoba mi się bo jest dość ciężki, ale na szczęście czuć go tylko przez chwilę podczas aplikacji później się ulatnia. Konsystencja podkładu jest gęsta, ale nie jest to pasta. Jest taki gumowaty, bardziej ciągnący się. Podkład nie zastyga. Jest naprawdę bardzo lepiący i zdecydowanie wymaga przypudrowania.
Zdecydowanie najlepszą metodą aplikacji w przypadku tego podkładu jest gąbeczka. Co prawda żeby uzyskać dobre średnie krycie należy zużyć około dwóch pompek bo gąbeczka po prostu zjada podkład. Pędzla przy tym podkładzie nie polecam z tego względu, że trzeba włożyć więcej pracy w jego dobre stopienie się ze skórą a po za tym pozostawia smugi. Nie jest tak łatwo uzyskać pędzlem ładne wtłoczenie podkładu w skórę. Dobrze działają jeszcze nasze palce jako metoda aplikacji :) Ten podkład ma problem z zakryciem pryszczy. Nie wiem dlaczego ale żadna ilość podkładu nałożona na pryszcza nie przykryje go 100%. Ogólnie podkład ma naprawdę bardzo dobre krycie, ale w przypadku pryszczy wyraźnie sobie nie radzi. Tutaj już musimy wspomóc się korektorem.
PRZED i PO aplikacji podkładu Miss Sporty, Perfect to Last 24H |
Podkład naprawdę świetną trwałość i szczerze za każdym razem jestem zaskoczona jak doskonale utrzymuje się na skórze (poniżej zdj po 12H noszenia). Nie wchodzi w zmarszczki, ogólnie nie wyciera się ale po tych 12H zaczyna schodzić ze skrzydełek nosa. Niestety, u mnie najczęściej w tym miejscu podkłady schodzą. Nie jest to też podkład, który nosi się komfortowo. Mniej więcej przez pierwsze 6 godzin nie czuć go na skórze, jednak później zaczyna mi on doskwierać. Zaczyna swędzić mnie skóra i mam ochotę go zmyć.
Nie ma również tragedii z moją tłustą strefą. Satynowe wykończenie utrzymuje się nawet do 12H i muszę przyznać, że ogólnie strefa T świeci się tylko minimalnie. Nie czuję potrzeby zdejmowania nadmiaru sebum bo podkład prezentuje się bardzo ładnie.
Podsumowując: Nie spodziewałam się tak dobrej jakości po marce Miss Sporty jaką zaprezentowała w przypadku podkładu Perfect to Last. Ma świetną trwałość, ładnie prezentuje się na twarzy, wyrównuje koloryt skóry i absorbuje nadmiar sebum w strefie T. Pomimo kilku wad, o których pisałam podkład ogólnie mi się podoba. Jego koszt to 25,99 zł i można go kupić w Rossmannie.
A Ty próbowałaś już podkład Miss Sporty? :)
1 komentarze
Ogólnie ta seria mnie interesowała, ale mam spore zapasy kolorówki, więc się raczej nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.