NABLA || Shade & Glow, Pudrowy bronzer GOTHAM

7/04/2018 06:54:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


W chwili obecnej bronzer to kosmetyk, z którym się nie rozstaje w moim dziennym makijażu. Jeszcze trzy lata temu pomijałam ten krok - teraz sobie tego nie wyobrażam. Bardzo podoba mi się efekt jaki daje a przede wszystkim to jak twarz nabiera innego, lepszego kształtu. Kiedyś chyba bałam się go aplikować żeby nie zrobić sobie krzywdy. Po prostu nie wiedziałam jak... Obecnie za sobą mam testy kilku lub nawet kilkunastu bronzerów jednak nie wszystkie okazały się strzałem w dziesiątkę. Z bronzerem, o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć łączą mnie dość mieszane uczucia. Bronzer Gotham marki NABLA jest dość popularny w sieci więc przyznam, że miałam względem niego dość duże oczekiwania. Jak było w praktyce? Przeczytacie dzisiaj :)


OPIS PRODUCENTA:
Trwały puder bronzujący o aksamitnej konsystencji. Zapewnia efekt skóry muśniętej słońcem. Idealny do konturowania.

MOJA OPINIA:
Bronzer możemy zakupić tak naprawdę w dwóch wersjach: jako wkład do większej palety lub w przepięknie wyglądającej puderniczce. Szczerze mówiąc nie planowałam zakupów większej ilości produktów marki dlatego zdecydowałam się na drugą możliwość. Opakowanie jest bardzo solidnie wykonane, zamykane na magnes, który bardzo mocno się trzyma. Puderniczka jest dość ciężka, masywna ale zdecydowanie ma swój urok i na pewno nie zginie wśród innych produktów. Ogromnym plusem jest to, że jeśli bronzer nam się skończy możemy wyjąć pusty wkład i zapełnić ją na nowo. Odchodzi nam cena zakupu opakowania. Puderniczka jest również wyposażona w małe lusterko. Wielkość wkładu to 3,5g.



Na początku kiedy otworzyłam bronzer po raz pierwszy bardzo spodobało mi się "sweterkowe" tłoczenie - aż żal było je niszczyć! Na prawdę kosmetyk prezentował się bardzo ładnie. Konsystencja bronzera jest jak masełko! Nie jest suchy a wręcz gładki i miękki w dotyku. Nie sprawia również żądnych problemów podczas aplikacji.


Kolor GOTHAM jest bardzo ładnym neutralnym odcieniem świetnym do nadania trójwymiarowości twarzy. Nie powiedziałabym, że jest to bronzer po którym cera wygląda jak muśnięta słońcem - jak sugeruje producent. Produkt w mojej ocenie świetnie nadaje się do wykonturowania twarzy a nie do nadania efektu skóry muśniętej słońcem już nie. Odcień jest dość ciekawy bo jest delikatnie ciepły ale również i zimny ogólnie bardzo mi się podoba. W opakowaniu wygląda bardziej zimno, sino a nawet trupio jednak nie daje on takiego efektu na twarzy. 


Bronzera zaczęłam używać na początku marca kiedy moja cera nie była jeszcze opalona. Odcień wyglądał bardzo ładnie na mojej twarzy i był widoczny. Nie musiałam go dużo nakładać aby otrzymać efekt pięknie wykonturowanej twarzy. Jednak kiedy pojawiło się słońce i moja twarz trochę się opaliła musiałam nakładać go więcej. Co za tym idzie - bronzer będzie idealny dla bladolicych. Ciemniejsze karnacje niech rozejrzą się za czymś innym lub na upartego można nakładać go więcej - ale to chwilę potrwa. Jego masełkowata konsystencja bardzo dobrze nabiera się na pędzel i równie łatwo jest go nałożyć na twarz. Podoba mi się w nim to, że nie robi plam i z łatwością można go rozetrzeć. Twarz jest ładnie wykonturowana, delikatnie ale to delikatnie ocieplona. Na bladej twarzy widać ten efekt ocieplenia, jednak jak cera jest już muśnięta słońcem to tego efektu tak na prawdę nie widać. Twarz jest po prostu wykonturowana. Aktualnie go odstawiłam bo nie ma po prostu sensu większe nakładanie tego bronzera na moją już opaloną cerę. Nie chce go marnować bo efekt jaki on daje zdecydowanie bardziej podobał się w chłodniejszych miesiącach. W mojej ocenie jest to bronzer lepszy na zimę niż lato. Z drugiej jednak strony bardzo podoba mi się, że można stopniować jego krycie. Koleje warstwy nie ścierają tej pierwszej i można nałożyć go tyle ile dusza zapragnie. Zdecydowanie lepiej dokładać produkt niż nałożyć go za dużo a później ratować sytuację...


Podsumowując: GOTHAM to bardzo fajny bronzer dla jasnych karnacji. Podoba mi się aczkolwiek nie spowodował u mnie efektu WOW. Podoba mi się jego łatwa i szybka aplikacja, efekt (na bladej cerze). Można go spokojnie stopniować, nie robi plam i ładnie się rozciera. Polecam go bladym karnacją. Jego koszt to od 45,90 (wkład) do 56,90 (wkład + puderniczka). Można go kupić w drogeriach internetowych stacjonarnie niestety go nie dostaniemy.

A jakie jest Twój ulubiony bronzer? :)

Zobacz również inne posty

6 komentarze

  1. Musze przyznać, że marzy mi się on już od dłuższego czasu, ostatnio odstawiłam ukochane róże na rzecz bronzerów ale nie chce na razie nowego muszę cześć zużyć z tego co mam ;) Chyba nie mam jeszcze ulubieńca, ciągle szukam ideału ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe jak jesteś bladziochem to będzie świetny dla Ciebie 😉

      Usuń
  2. Oj efekt jest śliczny.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Tutaj już jestem trochę opalona ale jeszcze lepiej wygląda na bladej cerze 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Stacjonarnie jest w Krakowie w Drogerii Pigment :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój ulubiony bronzer to Bronze Goddess Estee Lauder. Może zimą skuszę się na Gotham do przetestowania. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.