LONG4LASHES || Podsumowanie kuracji serum przyspieszającym wzrost rzęs

5/03/2018 05:27:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Temat stosowania odżywek do rzęs jest bardzo kontrowersyjny. Kiedy po raz pierwszy pokazałam, że zaczynam używać odżywki do rzęs posypało się wiele negatywnych i pozytywnych opinii na temat stosowania serum do rzęs Long 4 Lashes. Niektórym odżywka zaszkodziła, a niektórzy byli z niej bardzo zadowoleni. To nie jest moje pierwsze serum do rzęs jakie używałam więc pomyślałam sobie - czemu akurat ta odżywka mogłaby mi zaszkodzić? Trzy lata temu używałam odżywki do rzęs Bodetko Lash i byłam bardzo zadowolona z efektów a jakiś strasznych efektów ubocznych nie odnotowałam. Oczywiście po jakimś czasie rzęsy wróciły do swojego poprzedniego marnego stanu, ale nic złego po niej mi się nie stało. Na początku tego roku zauważyłam, że moje rzęsy zaczęły przechodzić jakiś ogromny spadek formy bo przerzedziły się, były krótkie jak nigdy i proste jak druty bardziej niż były wcześniej. Nie wiem co wywołało taki nagły kryzys ale uznałam, że czas coś z tym zrobić. W tym momencie jestem już po trzech miesiącach kuracji, więc czas najwyższy wypowiedzieć się w tym temacie.

OPIS PRODUCENTA:
Serum wydłuża, zagęszcza i wzmacnia rzęsy oraz widocznie poprawia ich kondycję. Jego receptura zawiera kompleks substancji aktywnych uważanych obecnie za jeden z najefektywniejszych związków wzmacniających rzęsy, dzięki działaniu na wszystkich fazach życia włosków. Wzbogacenie preparatu o kwas hialuronowy korzystnie wpływa na poziom nawilżenia rzęs i wygładza ich powierzchnię, a prowitamina B5, wnikając we włókno włosków, poprawia ich strukturę - stają się mocniejsze, bardziej elastyczne i lśniące. 

Stosowanie: Serum nałożyć jednym pociągnięciem przy użyciu pędzelka-aplikatora na czystą i suchą skórę powiek wzdłuż górnych rzęs (po uprzednim demakijażu). Stosować raz dziennie na noc. Nie stosować do wnętrza oka i na dolną linię rzęs. Preparat może być stosowany przez osoby noszące szkła kontaktowe (przed aplikacją należy zdjąć szkła), po zakończonej chemioterapii, na przedłużone i zagęszczane rzęsy, na makijaż permanentny,  a także po hennie brwi i rzęs.
SKŁAD:
Aqua, Pentylene Glycol, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Bimotoprost, Hydrolyzed Hyaluronate, Panthenol, Allantoin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium Phosphate, Triethanolamine, Methylparaben, Alcohol.

MOJA OPINIA:
Serum zamknięte jest w małej białej plastikowej buteleczce o pojemności 3 ml. Takie standardowe opakowanie w jakim znajdziemy eyeliner w płynie. Skuwka jest marnie wykonana bo przy pierwszej odżywce mi pękła i po prostu odleciała od pozostałości. Jednak dalej mogłam jej używać bo odkręcana część pozostała nietknięta. Pędzelek jest bardzo wygodny w użyciu i dobrze rozprowadza serum na linie rzęs. Konsystencja serum to biały żel dość gęsty - nie spływa z miejsca nałożenia.



Odżywkę nakładam jednym ruchem wzdłuż górnej linii rzęs i nie idę od razu spać. Czekam aż odżywka się wchłonie tak aby być w 100% pewna, że odżywka nie dostanie się do gałki ocznej. Chociaż serum ma dość gęstą konsystencję i nie spływa, ale przezorny zawsze ubezpieczony ;)
Serum stosowałam przez ostatnie trzy miesiące codziennie na noc na górnej linii rzęs. Pierwsze efekty stosowania odżywki zauważyłam mniej więcej po trzech tygodniach - rzęsy delikatnie się podniosły i zrobiły się ciut dłuższe. Później był mały zastój nie mam pojęcia dlaczego. Nadal stosowałam odżywkę codziennie na noc. Ogólnie zauważyłam, że odżywka zaczynała działać tylko w na samym środku a dopiero po jakimś czasie wewnętrzny i zewnętrzny kącik je dogonił. Przyczyną może być również to, że moje rzęsy są ciężkie i rosną w dół, więc może kąciki potrzebowały dłuższego czasu żeby się podnieść.
Po około dwóch miesiącach dojrzałam w końcu zadowalające mnie efekty! Rzęsy stały się dłuższe, zwiększyła się ich ilość, podkręciły się i stały się ciemniejsze. Na zdjęciu poniżej jeśli się dobrze przyjrzycie to na zdj przed i po w zewnętrznym kąciku możecie dojrzeć małą niesforną rzęskę, która za nic w świecie nie chce się podkręcić. Zawsze rośnie mi w dół i lekko mówiąc irytuje mnie i na nią nawet kuracja nie pomogła. A już myślałam, że chociaż się podkręci. Moje rzęsy nie rosną idealnie wzdłuż linii rzęs - żyją własnym życiem. Jedne rosną milimetr wyżej drugie milimetr niżej a trzecie po środku. Tak mi zawsze rosły, więc zdecydowanie nie jest to efekt uboczny stosowania odżywki.

Od lewej: przed i po kuracji
Kontrowersyjnym składnikiem, który znajduje się w odżywce jest Bimotoprost. Składnik ten znajduje się w lekach na jaskrę. Jednak ten sam składnik przedłuża fazę aktywnego wzrostu włosa i powoduje ściemnienie rzęs. Trzeba również pamiętać, że stężenie tego składnika jest większe w lekach a mniejsze w odżywkach do rzęs. Po prostu - nie dać się zwariować.


Szczerze mówiąc nie zauważyłam aby u mnie pojawiły się jakieś efekty uboczne. Czytałam, że może powodować przekrwienie spojówek, świąd, stany zapalne rogówki, uczucie pieczenia, łzawienie, efekt zamglonego spojrzenia. przyciemnienie lub zaczerwienienie w miejscu gdzie nakłada się odżywkę. U mnie tak na prawdę nie pojawiły się żadne efekty uboczne. Nie czułam świądu, oczy mi nie łzawiły, rosówka nie została podrażniona i zmian pigmentacyjnych górnej powieki też nie zauważyłam. Aktualnie nie używam już odżywki codziennie a co drugi dzień dla podtrzymania efektów kuracji. To jeszcze na koniec zobaczcie jak wyglądają teraz moje rzęsy z tuszem do rzęs.


Podsumowując: Jestem bardzo zadowolona z efektów jakie dała moim rzęsom ta odżywka. Są zdecydowanie dłuższe, gęstsze, ściemniały i są podkręcone. Koszt takiej odżywki to około 50 zł. Jak za taką cenę myślę, że warto raz na jakiś czas odżywić rzęsy ;)

A Ty używałaś kiedyś odżywek przyspieszających wzrost rzęs? :)

Zobacz również inne posty

3 komentarze

  1. miałam i byłam zadowolona nawet kiedyś pisałam o niej

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ją już dwa razy i też byłam z niej zadowolona, jedynie u mnie zadziałała na długość ale na gęstość już niestety nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Używałam tej odżywki. Też nie było u mnie żadnych skutków ubocznych, a rzęsy wyrosły piękne (też na środku). Tylko, że po zaprzestaniu używania zrobiły się marne i rzadkie. Uznałam, że nie ma sensu używać, bo ładne są tylko podczas smarowania, a jak odżywka się skończy to znowu klapa. Trzeba by było non-stop używać, a tak też te nie można. Sens tej odżywki jest jak zbliża się jakiś ważny czas /ślub/ i chce się mieć zjawiskowe rzęsy. A tak to stwierdziłam, że to samo jak będę tuszu wydłużającego używać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.