AKTUALIZACJA: Moja wieczorna i poranna pielęgnacja twarzy
3/08/2018 08:11:00 PMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Ostatni post o mojej pielęgnacji twarzy ukazał się na blogu ponad dwa lata temu... Od tego czasu przewinęło się w mojej pielęgnacji mnóstwo różnych produktów. Przedstawie dzisiaj kosmetyki, które towarzyszą mi w wieczornej i porannej pielęgnacji. Obiecuję również, że zrobię wpis o maseczkach do twarzy, które lubię używać i warto kupić. Wracając do pielęgnacji twarzy jest ona dla mnie bardzo ważna i przywiązuję do niej ogromną wagę. Zadbana cera jest kluczem do pięknej cery i późniejszego wyglądu naszego makijażu ;)
WIECZORNA PIELĘGNACJA
Najważniejszym etapem wieczornej pielęgnacji twarzy jest dla mnie demakijaż! W tym celu używam dwóch produktów - już mówię dlaczego. Demakijaż oczu wykonuję przy pomocy Żelu micelarnego pielęgnującego rzęsy z firmy Long 4 Lashes. Co prawda jest to produkt przeznaczony zarówno do demakijażu oczu jak i twarzy jednak pozostawia on delikatny film na twarzy, który mi przeszkadza. Nie lubię mleczek do demakijażu i on właśnie zachowuje się jak mleczko. Jednak świetnie zmywa makijaż oczu i dodatkowo pielęgnuje rzęsy. Jest również dla mnie dodatkiem do odżywki do rzęs z tej samej firmy, którą aktualnie używam. Za to do demakijażu twarzy używam niezawodnego płynu micelarnego Garnier 3w1 i wybaczcie, ale nie liczę już opakowań, które zużyłam. Jest to dla mnie najlepszy płyn micelarny dostępny w drogeriach bo doskonale usuwa każdy makijaż, nie podrażnia i nie przesusza mojej skóry. Nadaje się również do demakijażu oczu bo jest bardzo delikatny i perfekcyjnie usuwa każdy nawet najbardziej wymyślny makijaż oczu.
Po porządnym demakijażu czas na oczyszczenie skóry! Jakieś pół roku temu porzuciłam mycie twarzy swoimi dłońmi na rzecz szczotki do mycia twarzy SkinPro od Oriflame (wybaczcie nie załapała się na zdjęcie). Włączenie szczotki do twarzy w mojej pielęgnacji to był strzał w dziesiątkę! Moja skóra dzięki niej jest doskonale oczyszczona, pory wyglądają lepiej i odnotowałam znacznie mniejsze wysypy nie przyjaciół! Za to produkt do mycia twarzy, który od kilku miesięcy oczyszcza moją twarz wieczorem to GlamGlow, Youthcleanse. Pianka doskonale usuwa martwy naskórek, dodaje twarzy zdrowego i lśniącego wyglądu. Świetnie oczyszcza, redukuje drobne zmarszczki nawilżając przy tym skórę. Następnie zawsze używam toniku - nigdy nie pomijam tego kroku. Tonik przywraca prawidłowe pH skórze. Aktualnie używam takiego z firmy Resibo. Kolej krokiem jest nałożenie serum - to jest kosmetyk, który całkiem niedawno włączyłam do swojej pielęgnacji. Wybrałam dość popularne serum Resibo, Naturalnie wygładzające. Jeszcze nie widzę efektów jego stosowania, ale podobno ma za zadanie przywrócić cerze młody i świeży wygląd. Na noc nakładam Emulsję do skóry trądzikowej z serii Aknicare od Synchroline. Bardzo fany krem, który pozwala mojej mieszanej cerze stłumić ataki pryszczy. Bardzo lekki, szybko się wchłania i przede wszystkim działa przeciwtrądzikowo! A na koniec nakładam krem pod oczy - Clinique, Pep-Start. Co prawda wcale mnie on nie zachwyca swoim działaniem. Dobrze nawilża ale szału nie ma, długo się wchłania. Nie nadaje się zupełnie pod makijaż dlatego wylądował w wieczornej pielęgnacji.
PORANNA PIELĘGNACJA
W porannej pielęgnacji twarzy nie mam aż tak wielu kroków jak wieczorem. Rano tak samo myję twarz szczotką do twarzy z drobną różnicą - używam wtedy Oczyszczającego żelu węglowego Carbo Detox marki Bielenda. Rano zależy mi na tym aby moja skóra była dodatkowo zmatowiona a sebum uregulowane. Taki właśnie efekt daje mi ten żel i pozwala utrzymać w ryzach moją strefę T, która bardzo lubi się świecić. Żel bardzo dobrze się pieni, doskonale oczyszcza i co jest też dla mnie ważne nie zapycha cery. Drugi etap to oczywiście tonik! Następnie pod oczami ląduje mój ulubiony krem pod oczy Nacomi. Po pierwsze jest to krem, który nadaje się pod makijaż! Bardzo szybko się wchłania i delikatnie nawilża wrażliwą skórę pod oczami. Po kilku miesiącach używania zauważyłam delikatną redukcję cieni pod oczami i minimalne spłycenie zmarszczek. Po kremie pod oczy przychodzi czas na krem do twarzy! Moim niekwestionowanym ulubieńcem już od dwóch lat jest krem Moisture Surge od Clinique. Delikatnie nawilża moją mieszaną cerę, bardzo szybko się wchłania i dosłownie po chwili mogę wykonać makijaż. Dodatkowo sprawdza się świetnie z każdym podkładem jaki testowałam ;)
Zapraszam Was również na krótki filmik :)
A jak wygląda Twój rytuał pielęgnacji twarzy? :)
13 komentarze
Baardzo lubiłam ten krem z Clinique. Musze kiedyś do niego wrócić :) Chętnie przetestowałabym krem pod oczy z Nacomi. Płyn z Garniera u mnie również jest na stałe, a żel z L4L kiedyś miałam i u mnie też bardzo dobrze radził sobie z makijażem i pielęgnował rzęsy :)
OdpowiedzUsuńKrem z Nacomi jest świetny
Usuń😀 właśnie dziś kupiłam drugie opakowanie 😀
Mam ochotę na tonik Resibo. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Resibo i Clinique :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pianki do mycia od GlamGlow :) działają i są mega wydajne! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie 😄 nie miałam jeszcze tak świetnie działającego czyścika do twarzy jak ta pianka!
UsuńNiektóre produkty u mnie również się znajdują lub znajdowały w pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńKtóre? Lubisz je? 😉
UsuńU mnie te same kroki, tylko inne kosmetyki. Aczkolwiek żelu węglowego do mycia twarzy używam i ja. Zainteresowała mnie pianka do mycia Glamglow i krem Moisture Surge Clinique.
OdpowiedzUsuńI jak tam jesteś z niego zadowolona?
UsuńTak, jestem zadowolona z żelu Bielendy.
UsuńPoleciłąbyś żel węglowy do suchej skóry? Mam ją jak papier...
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że przy użyciu raz dziennie nie powinien wymuszać. Mam cerę mieszaną i przy używaniu to dwa razy dziennie wysuszal skórę. Teraz jak używam to raz dziennie nie ma problemu 😊
UsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.