Bourjois, Healthy Mix: Stara vs. nowa formuła
6/24/2017 05:00:00 PMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Podkład Bourjois Healhy Mix jest dla mnie jednym z lepszych podkładów drogeryjnych jakie miałam okazję używać. Marka postanowiła ulepszyć już i tak uwielbiany przez wiele kobiet podkład. W takich sytuacjach jestem dość sceptycznie nastawiona. Skoro podkład jest świetny to po co go ulepszać? - tak sobie pomyślałam. Bałam się, że zamiast ulepszyć podkład zepsują go tak, że nie będę chciała po niego sięgać. Mokre, dające piękny glow i zdrowy wygląd skórze wykończenie podkładu w starej wersji było dla mnie efektem pożądanym na co dzień. Pomimo tego, że mam cerę mieszaną w stronę tłustej to bardzo lubię rozświetlające podkłady i właśnie taki efekt uwielbiam na swojej skórze. Byłam bardzo ciekawa jak Bourjois ulepszyło formułę podkładu dlatego mając jeszcze opakowanie starej wersji zaopatrzyłam się w nową buteleczkę z czystej ciekawości. Po dwóch miesiącach intensywnego testowania obu podkładów udało mi się wyłapać kilka różnic i podobieństw :)
OPAKOWANIE:
Nie da się ukryć, że podkłady różnią się od siebie opakowaniem. Który jest ładniejszy jest kwestią gustu, a o gustach się nie dyskutuje. Jednak jak dla mnie o wiele lepiej wypada nowa wersja podkładu. Marka porzuciła okrągłe kształty na rzecz bardziej kwadratowego opakowania. W obu przypadkach mamy pompkę, która nie zacina się i generalnie dobrze się z nią współpracuje.
KONSYSTENCJA, APLIKACJA I KOLOR
Niestety podkłady różnią się co nie do końca mi odpowiada. Konsystencja w starej wersji podkładu jest gęsta a nowa jest wodnista (jak możecie zauważyć na zdjęciach poniżej). Jeśli chodzi o aplikację to o wiele łatwiej wtapia się w skórę stara wersja podkładu niż nowa. Nowa wersja pozostawia smugi przy aplikacji palcami i pędzlem, a o wiele lepiej wtapia się w skórę przy aplikacji gąbeczką. W przypadku starej wersji nie mam problemu ze smugami przy aplikacji palcami czy pędzlem. Po prostu stara wersja sprawia o wiele mniej problemu podczas jej nakładania w stosunku do nowej, ulepszonej formuły. Jeśli chodzi o kolor podkładów to przyznam, że jestem delikatnie zawiedziona. Oba podkłady mam w tym samym kolorze (52 Vanille) jednak różnią się od siebie. Stara wersja jest bardziej żółta jaśniejsza, a nowa jest nadal w żółtej tonacji ale jest ciemniejsza. Nakładając podkłady na twarz nie widać różnicy w kolorze. Tak nałożyłam starą formułę na jednej stronie twarzy, a nową formułę na drugiej. Nie było widać różnicy w kolorze.
EFEKT, WYKOŃCZENIE I TRWAŁOŚĆ
Jeśli chodzi o krycie podkładów to nie widzę żadnej różnicy. Ich krycie
jest średnie i nie da się go stopniować. Nie radzą sobie na przykład z
zakryciem pryszczy, zaczerwienień czy innych niedoskonałości. Druga warstwa nie załatwi sprawy - tutaj do akcji musi wkroczyć korektor. Wykończenie podkładów jest mokre, więc lepiej je przypudrować. Przy takim wykończeniu i rozświetleniu jakie dają podkłady lubię używać pudrów o podobnym wykończeniu żeby nie stracić tego efektu. Helthy Mix zarówno stara jak i nowa formuła dodaje skórze blasku, pięknego glow i zdrowego wyglądu. Są jak druga skóra tylko lepsza! Trwałość w obu przypadkach jest taka sama utrzymują się przez cały dzień na skórze, ale ścierają się na niedoskonałościach jeśli dodatkowo nie zakryję je korektorem. Skóra po kilku godzinach noszenia nadal wygląda zdrowo, promiennie i naturalnie pięknie.
Podsumowując: W składzie obu podkładów znajdziemy witaminy C, E i B5 więc w tym przypadku nic się nie zmieniło. Podkład nadal daje glow, mokre świetliste wykończenie i zdrowy wygląd skórze. Wygląda bardzo naturalnie na skórze i jest niewyczuwalny podczas jego noszenie. Jedynie co zmieniło się na minus to na pewno kolorystyka i teraz pewnie będę musiała kupować jaśniejszy kolor bo chwilę po aplikacji podkład ciemnieje. Nieznacznie, ale jednak. Poprzednia bardzie żółciutka wersja była dla mnie lepsza. Drugi minus to aplikacja nowej wersji podkładu - najlepiej wygląda wklepany gąbeczką. Stara wersja ładniej wtapiała się w skórę nałożona nawet palcami. Nowa wersja też jest ok, ale muszę zmienić kolor podkładu. Dodam jeszcze link do filmu gdzie robiłam test/pierwsze wrażenie - tam widać jak podkłady wyglądają na skórze KLIK.
A Ty lubisz podkład Helathy Mix od Bourjois? Masz obie wersje? Widzisz między nimi inne różnice? :)
13 komentarze
Nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej marki :D Ale już nie raz przekonałam się, ze te ulepszenia są często gorsze :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego podkładu, może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTen podkład jest na mojej wish liście od dawna, ale jeszcze nie trafił do mojej kosmetyczki
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie miałam nic tej marki. Szkoda, że kolor i konsystencja na gorzej - nie lubię podkładów pozostawiających smugi :/
OdpowiedzUsuńUwielbiałam ten podkład za jego jasny kolor. Zawsze kupowałam kolorek nr 51 i był dla mnie idealny. Teraz obawiam się, że będzie pewnie za ciemny :( Jak zawsze, chcieli ulepszyć, a tylko popsuli :(
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy podkładu tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMam tylko nową wersję i jestem z niego bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuńmam nowa wersje ogolnie fajnie sie sprawdza ale zapach mi sie nie podoba
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ta nowa formuła jest ok, ale w poprzedniej kolor rzeczywiście był ciut jaśniejszy, co mi bardzo odpowiadało. Ale nowy nie jest zły ;).
OdpowiedzUsuńJa to w ogóle nie miałam nic z Bourjois :D Będę kiedyś musiała kupic ten podkład :)
OdpowiedzUsuńmiałam starą wersję i jak dla mnie jest to przereklamowany produkt nowa kompletnie mnie nie kusi nawet jakby miała same ochh i ahh w recenzjach bo ile ich produktów miałam tyle było do niczego.
OdpowiedzUsuńnie miałam starej wersji więc nie mam porównania, ale nowa spisuje się u mnie świetnie, nie zapycha porów i ładnie rozświetla moją zmęczoną cerę :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam, chwilowo muszę się wstrzymać z kupnem podkładu bo troszkę mi się nazbierało :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.