WISHLIST: Kosmetycznie #2 2017
4/23/2017 08:21:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
W ostatnim wpisie z zachciewajkami kosmetycznymi (KLIK) wspominałam Wam, że zrezygnowałam z takiej listy na cały rok. Uważam, że to był dobry pomysł, bo kupiłam prawie wszystkie kosmetyki z poprzedniej listy i właściwie nie kupowałam nic po za tym co potrzebowałam. Na chwilę obecną jestem zadowolona z takiego rozwiązania, ponieważ pozwala mi ono zredukować ilość kupowanych kosmetyków, a przez to zaoszczędzić. Widocznie był mi potrzebny detoks kosmetyczny. Ograniczam się, bo mój zbór kosmetyków kolorowych w ostatnim roku urósł w zastraszającym tempie i nie jestem pewna, czy będę w tanie je zużyć... W każdym razie zakup kolorówki staram się ograniczyć do minimum chociaż trwająca właśnie promocja w Rossmannie nie ułatwia mi tego zadania. W każdym razie przedstawiam Wam mój plan zakupów na kolejne trzy miesiące - ograniczone do minimum ;)
Zacznę od kolorówki, której jest znacznie mniej niż na ostatniej liście. Nie dawno do Sephora zawitała kolejna nowa marka, a mianowicie Becca. Ostatnio zapałałam ogromną miłością do wszelkich rozświetlaczy, więc skoro Becca w końcu pojawiła się u nas koniecznie chce wypróbować ich kultowego kosmetyku, którym są rozświetlacze. Rozświetlacz w pudrze Shimmering Skin Perfector Pressed spodobał mi się kiedy Ewa Red Lipstick Monster mówiła o nim ponad rok temu w filmie z ulubieńcami. Jednak ja już dawno przestałam się bawić w sprowadzanie kosmetyków marek, które są u nas słabo dostępne, więc postanowiłam zaczekać. Sephora świetnie się uwija z wprowadzaniem nowości, więc rok czekania to jeszcze nie tak długo - patrząc na to, że o kosmetyku nie zapomniałam. Nie mogło również zabraknąć matowej pomadki w płynie! Tak, jeszcze mi się nie znudziły i ciągle wypatruje nowinek. Zresztą szminek nigdy za dużo... W oko wpadła mi pomadka Hydra Matte Lipstick od Gerard Cosmetics w kolorze Serenity. O marce nie wiem zupełnie nic, nawet o niej nie słyszałam. Przynajmniej nie jest o niej głośno. W każdym razie mają matowe pomadki, więc chętnie wypróbuję nowej formuły, a nóż widelec będzie najlepsza? Aktualnie jestem super zadowolona z pomadki Jeffree Star (recenzja nie długo ;)), ale wiecie babska ciekawość ;)
Pędzli do makijażu nigdy za wiele, a o M Brush nie ma w sieci negatywnych opinii. Podobno są świetnej jakości do tego bardzo bardzo mięciutkie, więc czas najwyższy sprawdzić je na własnej skórze. Na dobry początek wybrałam sobie dwa modele - 03 i 13. Pierwszy do po prostu pędzle do różu, bo w sumie mam jeden, a róży do policzków coraz więcej. Drugi model to drobny pędzel typu pencil brush. U mnie ich nigdy za wiele. Chciałabym jeszcze model do blendowania (05), ale nie wylądowała w tej liście bo ich mam tak dużo.... Może innym razem ;)
W swojej pielęgnacji nadal wprowadzam coraz to nowsze koreańskie kosmetyki. Bardzo zaciekawił mnie duet maseczek do twarzy oczyszczający pory z firmy Caolion. Jedna z maseczek otwiera i oczyszcza pory, a druga ma za zadanie zamknąć je i zwęzić. Ciekawy wynalazek, a ja aktualnie potrzebuje porządnego oczyszczenia porów. Kończy mi się moja ulubiona maseczka na noc, więc zaczęłam rozglądać się za innym rozwiązaniem. Zaciekawiła mnie Pumpkin Sleeping Pack z firmy Too Cool For School. Maseczka czerpie to co najlepsze z właściwości odżywczych dyni, a rezultacie wygładza i odżywia skórę. Na koniec urocze jabłuszko, które jest peelingiem. Appletox Smooth Massage Peeling Cream od Tony Moly delikatnie złuszcza martwe komórki pozostawiając skórę miękką, nawilżoną i oczyszczoną. Z pewnością to sprawdzę ;)
Aktualnie w promocji w Sephora znalazłam Eksfoliującą piankę do mycia twarzy GLAMGLOW. Mój aktualny preparat do mycia twarzy (Lavera) jest okropny... Zapchał mi pory i nie oczyszcza dobrze mojej skóry. Nie skończyłam go co prawda, ale muszę koniecznie jak najszybciej go odstawić. Pianka GLAMGLOW ma w sieci dobre opinie, a skoro jest w promocji to chętnie spróbuję. Kosmetyk ma za zadanie oczyścić skórę, działa przeciwstarzeniowo i przywraca jej blask. Mam ochotę również na maseczkę oczyszczającą z Origins (Clear Improvement Active Charcoal Mask To Clear Pores). Ostatnią pozycją na liście jest nawilżający krem do twarzy - Clinique, Moisture Surge. Uwielbiam go, ale zapominam Wam o nim wspominać! To będzie już moje trzecie opakowanie tego kosmetyku, więc warto w niego zainwestować. Fajnie nawilża skórę i wyśmienicie nadaje się pod makijaż. Jest super lekki przez co bardzo szybko się wchłania. Obiecuje, że doczeka się porządnej recenzji ;)
Może miałyście któryś z kosmetyków z mojej listy? Doradźcie mi czy warto w nie inwestować? A może macie na któryś ochotę tak jak ja? :)
Zacznę od kolorówki, której jest znacznie mniej niż na ostatniej liście. Nie dawno do Sephora zawitała kolejna nowa marka, a mianowicie Becca. Ostatnio zapałałam ogromną miłością do wszelkich rozświetlaczy, więc skoro Becca w końcu pojawiła się u nas koniecznie chce wypróbować ich kultowego kosmetyku, którym są rozświetlacze. Rozświetlacz w pudrze Shimmering Skin Perfector Pressed spodobał mi się kiedy Ewa Red Lipstick Monster mówiła o nim ponad rok temu w filmie z ulubieńcami. Jednak ja już dawno przestałam się bawić w sprowadzanie kosmetyków marek, które są u nas słabo dostępne, więc postanowiłam zaczekać. Sephora świetnie się uwija z wprowadzaniem nowości, więc rok czekania to jeszcze nie tak długo - patrząc na to, że o kosmetyku nie zapomniałam. Nie mogło również zabraknąć matowej pomadki w płynie! Tak, jeszcze mi się nie znudziły i ciągle wypatruje nowinek. Zresztą szminek nigdy za dużo... W oko wpadła mi pomadka Hydra Matte Lipstick od Gerard Cosmetics w kolorze Serenity. O marce nie wiem zupełnie nic, nawet o niej nie słyszałam. Przynajmniej nie jest o niej głośno. W każdym razie mają matowe pomadki, więc chętnie wypróbuję nowej formuły, a nóż widelec będzie najlepsza? Aktualnie jestem super zadowolona z pomadki Jeffree Star (recenzja nie długo ;)), ale wiecie babska ciekawość ;)
Pędzli do makijażu nigdy za wiele, a o M Brush nie ma w sieci negatywnych opinii. Podobno są świetnej jakości do tego bardzo bardzo mięciutkie, więc czas najwyższy sprawdzić je na własnej skórze. Na dobry początek wybrałam sobie dwa modele - 03 i 13. Pierwszy do po prostu pędzle do różu, bo w sumie mam jeden, a róży do policzków coraz więcej. Drugi model to drobny pędzel typu pencil brush. U mnie ich nigdy za wiele. Chciałabym jeszcze model do blendowania (05), ale nie wylądowała w tej liście bo ich mam tak dużo.... Może innym razem ;)
W swojej pielęgnacji nadal wprowadzam coraz to nowsze koreańskie kosmetyki. Bardzo zaciekawił mnie duet maseczek do twarzy oczyszczający pory z firmy Caolion. Jedna z maseczek otwiera i oczyszcza pory, a druga ma za zadanie zamknąć je i zwęzić. Ciekawy wynalazek, a ja aktualnie potrzebuje porządnego oczyszczenia porów. Kończy mi się moja ulubiona maseczka na noc, więc zaczęłam rozglądać się za innym rozwiązaniem. Zaciekawiła mnie Pumpkin Sleeping Pack z firmy Too Cool For School. Maseczka czerpie to co najlepsze z właściwości odżywczych dyni, a rezultacie wygładza i odżywia skórę. Na koniec urocze jabłuszko, które jest peelingiem. Appletox Smooth Massage Peeling Cream od Tony Moly delikatnie złuszcza martwe komórki pozostawiając skórę miękką, nawilżoną i oczyszczoną. Z pewnością to sprawdzę ;)
Aktualnie w promocji w Sephora znalazłam Eksfoliującą piankę do mycia twarzy GLAMGLOW. Mój aktualny preparat do mycia twarzy (Lavera) jest okropny... Zapchał mi pory i nie oczyszcza dobrze mojej skóry. Nie skończyłam go co prawda, ale muszę koniecznie jak najszybciej go odstawić. Pianka GLAMGLOW ma w sieci dobre opinie, a skoro jest w promocji to chętnie spróbuję. Kosmetyk ma za zadanie oczyścić skórę, działa przeciwstarzeniowo i przywraca jej blask. Mam ochotę również na maseczkę oczyszczającą z Origins (Clear Improvement Active Charcoal Mask To Clear Pores). Ostatnią pozycją na liście jest nawilżający krem do twarzy - Clinique, Moisture Surge. Uwielbiam go, ale zapominam Wam o nim wspominać! To będzie już moje trzecie opakowanie tego kosmetyku, więc warto w niego zainwestować. Fajnie nawilża skórę i wyśmienicie nadaje się pod makijaż. Jest super lekki przez co bardzo szybko się wchłania. Obiecuje, że doczeka się porządnej recenzji ;)
Może miałyście któryś z kosmetyków z mojej listy? Doradźcie mi czy warto w nie inwestować? A może macie na któryś ochotę tak jak ja? :)
15 komentarze
Widzisz, w tamten weekend rozwazalam zakup tego kremu clinique, a jednak zrezygnowalam. Naprawie to pewnie za jakis czas ;) co do peelingu- planowalam recenzje na ten weeken, ale jednak postawilam znow na opisanie czegos z lush. Niestety, ale jablko sie u mnie nie sprawdza...
OdpowiedzUsuńO nie to okropnie :( Napisz koniecznie o nim to chętnie przeczytam, co tam jest z nim nie tak!
UsuńObecnie stosuję krem Cliniuqe Moisture Surge i jestem z niego mega zadowolona. Tak jak piszesz jest lekki, ale super nawilża. Idealne nadaje się pod makijaż i ma świetną konsystencje. Akurat ten egzemplarz dostałam, ale myślę, że gdy go skończę na pewno sięgnę po kolejny słoiczek. :) Z twojej listy chętnie widziałabym u siebie pędzle Maxi:)
OdpowiedzUsuńJa w nim przepadłam :P Już zamówiłam kolejne opakowanie i muszę się zebrać do recenzji :) Nie wiem dlaczego zapominam o nim napisać ;)
UsuńNajfajniejsze jest to zielone jabłuszko :)
OdpowiedzUsuńWygląda prześlicznie :) Uwielbiam wygląda koreańskich kosmetyków. Cieszą oko ;)
UsuńZielone jabłuszko, pędzle ora krem clinique super :)
OdpowiedzUsuń3 od Maxi mam i do nakładanie bronzera jest świetna! A 5 do blendowania mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńDobrze słyszeć, że do bronzera też się sprawdza. Robiłaś może ich recenzję? Chętnie bym o nich przeczytałam ;)
Usuńzarówno rozswietlacz Becca jak i pomadki Gerard Cosmetics serdecznie polecam :)
OdpowiedzUsuńDobrze to słyszeć :)
UsuńCiekawe produkty, niektóre mi nieznane :)
OdpowiedzUsuńRobienie list to bardzo fajna sprawa :) Na mojej też jest MBrush, ale dość daleko :)
OdpowiedzUsuńwhat a nice post :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
Też mnie ciągnie do dyniowej maseczki :D
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.