ZOEVA: Paleta cieni do powiek Caramel Melange
2/26/2017 09:34:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Uwielbiam cienie do powiek i nawet przestałam walczyć chęcią ich posiadania. Zdaje sobie sprawę z tego, że nigdy w życiu nie wykończę wszystkich palet jakie posiadam, ale cienie do powiek to kosmetyk, któremu nie potrafię się oprzeć. Zresztą chyba żadnemu kosmetykowi z kolorówki nie potrafię... Marka Zoeva do tej pory była mi znana tylko z pędzli do makijażu, które bardzo sobie cenię. Nie miałam nic z ich kolorówki, a Mikołaj zna moją miłość do kosmetyków, więc sprawił mi niespodziankę w postaci palety cieni Carmel Melange od Zoeva. Słyszałam, że jakość ich cieni do powiek jest świetna, a ich cena nie jest wygórowana. Paleta Carmel Melange pojawiła się w sprzedaży na jesieni ubiegłego roku i jak ją pierwszy raz zobaczyłam od razu zaiskrzyło. Chociaż jestem zimnolubna to ciągnie mnie ostatnio do cieni w ciepłej tonacji, a paleta właśnie taka jest - cieplutka. Paletę można kupić w zestawie Plesir Box, w którym znajdują się jeszcze dwie inne palety Blanc Fusion i Cocoa Blend. Jednak najbardziej do gustu przypadła mi Carmel Melange, więc zdecydowałam się tylko na nią. Paleta skradła moje serce...
W palecie znajdziemy dziesięć przepięknych cieni utrzymanych w ciepłej tonacji. Wszystkie cienie mamy elegancko podpisane pod spodem złotą czcionką. Wygląda super, ale ja dostaje oczopląsu od czytania tych nazw. Wolałabym jednak czarne wyraźniejsze napisy... Wracając do cienie to w palecie znajdziemy maty, cienie błyszczące oraz jeden cudowny cień foliowy. Brakuje mi tutaj tylko jaśniejszego cienia do rozświetlenia kącika oka. Matowy najjaśniejszy cień dla mnie mógłby mieć więcej żółtych tonów i jest trochę za jasny do mojej karnacji, jednak bladziochy będą nim w pełni zadowolone. Każdy cień w palecie ma 1,5 gr.
Wax Paper - matowy niemal biały cień z odrobinką żółtych tonów. Aparat nie do końca oddał odcień.
Universal delight - delikatny, ciepły jasny matowy brąz genialny do zaznaczania załamania powieki; Aftertaste - w opakowaniu wygląda na czerwień, a nałożony na powiekę to po prostu rudy matowy cień delikatnie ceglasty; 182C - to przybrudzone brązem złoto o błyszczącym wykończeniu; Liquid centre - cień o ton ciemniejszy od 182C nieco rudo o foliowym wykończeniu (jak dla mnie najpiękniejszy cień w palecie <3).
Alchemy - matowy cień, który w opakowaniu może przypominać jaśniejszą wersję Aftertaste, jednak na powiece wygląda jak średni brąz z delikatnie przebijającą czerwienią/rudością; Start soft - ten cień jest jak dla mnie zbędny w palecie, bo jest niemal identyczny jak poprzednik - jest tylko o ton ciemniejszy; Finish sensual - matowy średni czekoladowy brąz w ciepłej tonacji; Almost burnt - błyszczące złotko!; Edible gem - ciemny bakłażanowy fiolet z brokatem, który znika z powiek z prędkością światła...
Podsumowując: Paleta Caramel Melange będzie genialna da miłośniczek makijażu. Jeśli stawiacie tylko na makijaże dzienne i nie lubicie zabawy kolorem to nie jest wybór dla Was. Z pomocą palety możemy wyczarować wiele wieczorowych makijaży, ale w dziennych widzę już tu duże ograniczenia. Praca z cieniami to czyta przyjemność. Ich jakość jest świetna, a ceny palet wynoszą w Sephora 95 zł, a w Minti Shop 89 zł. Jednak taniej wychodzi kupić ją w Sephora, bo jest dużo promocji a w Minti Shop mamy mało promocji. Jeśli lubicie kolorowe makijaże i ciepłe cienie to paleta będzie dla Was świetna ;)
A Wy próbowałyście cieni Zoeva? Jak wrażenie? Dajcie koniecznie znać ;)
W palecie znajdziemy dziesięć przepięknych cieni utrzymanych w ciepłej tonacji. Wszystkie cienie mamy elegancko podpisane pod spodem złotą czcionką. Wygląda super, ale ja dostaje oczopląsu od czytania tych nazw. Wolałabym jednak czarne wyraźniejsze napisy... Wracając do cienie to w palecie znajdziemy maty, cienie błyszczące oraz jeden cudowny cień foliowy. Brakuje mi tutaj tylko jaśniejszego cienia do rozświetlenia kącika oka. Matowy najjaśniejszy cień dla mnie mógłby mieć więcej żółtych tonów i jest trochę za jasny do mojej karnacji, jednak bladziochy będą nim w pełni zadowolone. Każdy cień w palecie ma 1,5 gr.
Wax Paper - matowy niemal biały cień z odrobinką żółtych tonów. Aparat nie do końca oddał odcień.
Universal delight - delikatny, ciepły jasny matowy brąz genialny do zaznaczania załamania powieki; Aftertaste - w opakowaniu wygląda na czerwień, a nałożony na powiekę to po prostu rudy matowy cień delikatnie ceglasty; 182C - to przybrudzone brązem złoto o błyszczącym wykończeniu; Liquid centre - cień o ton ciemniejszy od 182C nieco rudo o foliowym wykończeniu (jak dla mnie najpiękniejszy cień w palecie <3).
Alchemy - matowy cień, który w opakowaniu może przypominać jaśniejszą wersję Aftertaste, jednak na powiece wygląda jak średni brąz z delikatnie przebijającą czerwienią/rudością; Start soft - ten cień jest jak dla mnie zbędny w palecie, bo jest niemal identyczny jak poprzednik - jest tylko o ton ciemniejszy; Finish sensual - matowy średni czekoladowy brąz w ciepłej tonacji; Almost burnt - błyszczące złotko!; Edible gem - ciemny bakłażanowy fiolet z brokatem, który znika z powiek z prędkością światła...
MOJA OPINIA:
Pomimo kilku wad, które zauważyłam w palecie to totalnie przepadłam w tych ciepłych kolorach. Na początku używałam jej non stop, jednak uważam, że takie odcienie sprawdzą się lepiej wiosną/latem/jesienią, a zimą wolę postawić jednak na zimne cienie. Brakuje mi w tej palecie jasnego błyszczącego cienia do rozświetlenia wewnętrznego kącika oka. Myślę, że mogliby spokojnie zastąpić cień Finish sensual lub Start soft, bo cienie na powiece wyglądają praktycznie identycznie. Gdyby nie to paleta byłaby dla mnie idealna i wystarczająca do wykonania pełnego makijażu oka. Pigmentacja wszystkich cieni jest rewelacyjna i nawet maty, które zazwyczaj są mniej napigmentowane tutaj nie sprawiają żadnego problemu! Praca z cieniami to czyta przyjemność, bo świetnie się rozcierają, łączą ze sobą i nie osypują się. Na powiece trzymają się przez cały dzień praktycznie w niezmienionym stanie. Ich jakość jest genialna jak za taką cenę. Moim ulubieńcem z całej palety jest zdecydowanie cień Liquid Centre, który daje taki błysk, że głowa mała. Foliowe wykończenie cieni należy zdecydowanie to moich ulubionych wykończeń. Paleta Caramel Mleange z pewnością nie jest paletą do makijaży dzienny - ma zdecydowanie większy potencjał. Chociaż jedną wersję dziennego makijażu można by z niej wyczarować ;)Podsumowując: Paleta Caramel Melange będzie genialna da miłośniczek makijażu. Jeśli stawiacie tylko na makijaże dzienne i nie lubicie zabawy kolorem to nie jest wybór dla Was. Z pomocą palety możemy wyczarować wiele wieczorowych makijaży, ale w dziennych widzę już tu duże ograniczenia. Praca z cieniami to czyta przyjemność. Ich jakość jest świetna, a ceny palet wynoszą w Sephora 95 zł, a w Minti Shop 89 zł. Jednak taniej wychodzi kupić ją w Sephora, bo jest dużo promocji a w Minti Shop mamy mało promocji. Jeśli lubicie kolorowe makijaże i ciepłe cienie to paleta będzie dla Was świetna ;)
A Wy próbowałyście cieni Zoeva? Jak wrażenie? Dajcie koniecznie znać ;)
19 komentarze
Kolory piękne :)
OdpowiedzUsuńPigmentacja, kolory, opakowanie - na duuuży plus :) palety z Zoevy zawsze przykuwały moją uwagę, a pozytywne opinie na blogach/youtubie tylko potęgowały chęć jej posiadania :) Nie wiedzieć czemu jeszcze żadnej palety od nich nie zakupiłam, ale mam tyle cieni, których nigdy nie zużyje, że powinnam się opanować... no własnie "powinnam" :D
OdpowiedzUsuńHaha :D Ja już przestałam z tym walczyć :D Mam tyle palet, że głowa mała, a jeszcze w sobotę kupiłam dwie nowe :D No cieniom do powiek nie potrafię się oprzeć i przestałam z tym walczyć :D Nie ma sensu :D
UsuńTeż na nią choruję odkąd mam Cocoa Blend 😊 jest piękna pod względem kolorystycznym.
OdpowiedzUsuńA z paletą Cocoa Blend dobrze się pracuje? Myślę nad jej zakupem, bo kolory w niej bardzo mi się podobają ;D
UsuńCudo! :)
OdpowiedzUsuńZoeva ma cudone te palety :) Sama mam jedną i jestem nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPaletki od Zoeva sa genialne! Ich pigmentacja mnie naprawdę zachwyca ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe zestawienie kolorów :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko paletę spectre i cały czas mnie kuszą te nowe palety żeby.. :)
OdpowiedzUsuńPóki co nie mam jeszcze ani jednej palety Zoevy, planuje to zmienić i gdybym miała wybierać to na pewno kupiłabym Twojego bohatera bowiem są tam odcienie, za którymi ja akurat przepadam ! Ciepełko wszechobecne <3
OdpowiedzUsuńJest świetna ;D
UsuńMarzy mi się paletka tej firmy :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w niej jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńJest na mojej wishliście <3
jedna z najladniejszych palet tej marki :)
OdpowiedzUsuńa powiedz, kusi Cie ta nowa matowa paleta?
Ta kolorowa? :) Jeśli ta to tak nie bardzo ;) Widziałam filmik u Maxineczki i kolory takie wyblakłe bardzo wyszły ;)
UsuńSłyszałam, że cienie charakteryzują się niesamowitą pigmentacją :)
OdpowiedzUsuńTak pigmentacja tych cieni jest świetna ;)
UsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.