TWARZ - PODKŁAD, PUDER I KOREKTOR POD OCZY

Jesienią stawiam bardziej na podkłady rozświetlające o właściwościach nawilżających. Dobrze też żeby podkład był trwały szczególnie jeśli na dworze jest deszczowo. W tym przypadku świetnie sprawdza mi się podkład Born This Way od Too Faced, który właśnie taki jest. Nie straszna mu żadna łza, czy kropla deszczu. Na buzi trzyma się od rana do wieczora, a przy tym na twarzy wygląda bardzo świeżo, promiennie. Cera wygląda na zdrową, wypoczętą i naturalnie piękną. Puder do twarzy, który lubię używać tylko i wyłącznie jesienią i zimą to Puder bambusowy Paese. Teraz sprawdza mi się idealnie chociaż nie przepadam za sypkimi pudrami. Korektor pod oczy, który używam już dobre kilka miesięcy i który bardzo lubię niezależnie od pory roku to Catrice Liquid Camouflage. Jest to najlepszy korektor drogeryjny jaki miałam okazję używać. Świetnie kryje sińce pod oczami, wygląda bardzo ładnie i naturalnie.


BRWI
Jesienią lubię używać kredki do brwi lub po prostu zwykłego cienia. Ostatnio wróciłam do mojego absolutnego ulubieńca, którym jest kredka do brwi Catrice Eye Brow Stylist. Bardzo lubię jej naturalne wykończenie, a utrwalam ją żelową maskarą do brwi Essence Make Me Brow. Brwi trzymają się w ryzach prze cały dzień, a te kosmetyki kosztują grosze. Uwielbiam je <3


OCZY
Tutaj nie szaleje tak bardzo raczej stawiam na delikatne podkreślenie oka cieniami, a do tego kreska zrobiona eyelinerem. Kolorystyka, na którą stawiam to fiolety, brudne róże, burgundy... Ostatnio upodobałam sobie paletę KOBO Matt Eye Shadow Set. Jak nie podkreślę oka cieniami to czuję się jakoś tak łyso. Później tylko kreska eyelinerem, tusz do rzęs i oko mam gotowe. Eyeliner, który aktualnie testuje to Clinique Pretty Easy Liquid Eyeliner Pen, a tusz do rzęs to Bourjois Volume Reveal. Oba te produkty to nowości w mojej kosmetyczce i mam nadzieje, że się sprawdzą. Na razie za wiele nie mogę o nich powiedzieć.


KONTUROWANIE
Nie może zabraknąć u mnie pięknego rozświetlenia na policzkach jakie daje mi Mary-Lou Manizer od The Balm, do tego róż do policzków Oh Oh Blusher od Lovely, a na koniec bronzer Makeup Revolution Triple Baked Bronzer w odcieniu Summer of Love. Twarz od razu się ożywia :)


USTA
Jesienią cała uwagę lubię skupić na ustach. Wreszcie mogę nosić swoje ulubione kolory śliwki, burgundy, fiolety... W nich czuję się najlepiej. Dzisiaj postawiłam na ciemną pomadkę w kolorze śliwki od Golden Rose Longstay Liquid Matte Lipstick w odcieniu 05. Takie kolory lubią wylewać się po za kontur ust, dlatego zawsze używam Uniwersalnego ołówka do ust od Sephora, który trzyma w ryzach pomadkę przez cały dzień. Kredka jest bezbarwna, więc pasuje do każdej pomadki, a robi świetną robotę.