PORANNA PIELĘGNACJA

Przed umyciem twarzy całkiem nie dawno zaczęłam przemywać moją twarz wacikiem nasączonym płynem micelarnym. Tyle zanieczyszczeń zbiera się na naszej twarzy, że warto robić taki krok przed dokładniejszym oczyszczeniem. Następnie moim ulubieńcem w myciu twarzy jest Liquid Facial Soap od Clinique. Moja wersja przeznaczona jest dla skóry mieszanej i tłustej (Oily Formula). Po tym mydełku twarz jest doskonale oczyszczona z wszelkich zanieczyszczeń. Po jego zastosowani czuć delikatne ściągniecie skóry, ale po nałożeniu toniku to uczucie znika. Tonik, który towarzyszy mi w pielęgnacji od ostatnich sześciu miesięcy to Evree Różany tonik do twarzy dla skóry suchej i mieszanej. Jest całkiem przyjemny i bardzo mi się podoba rozwiązanie w postaci spryskiwacza - super sprawa. Następnie od jakiegoś tygodnia używam maski do twarzy Acne Mask od Nova Clear, którą stosuje się dwa razy dziennie. Bardzo mnie zaciekawiła, ponieważ jeszcze nigdy nie używałam maski, którą stosuje się dwa razy dziennie. Na razie mogę powiedzieć, że od tygodnia nic mi nie wyskoczyło na twarzy, więc chyba będzie dobrze działać. Na pewno zobaczycie jej recenzję. Przed ostatni krok to krem do twarzy. Ostatnio upodobałam sobie i używam z przyjemnością BB krem upiększający od Tołpy. Wyrównuje koloryt skóry, delikatnie matuje i nawilża. Ostatni etap to pielęgnacja oczu. Nie wysypiam się właściwie, więc pod moimi oczami widać wszystkie oznaki zmęczenia. Wory i cienie pod oczami udaje mi się zminimalizować kremem pod oczy z GlySkinCare (Hydrating Eye Cream). Po jego zastosowaniu bardzo ładnie znikają oznaki zmęczenia i skóra jest dobrze nawilżona. Nadaje się pod makijaż korektory, których używam dobrze z nim współgrają.


WIECZORNA PIELĘGNACJA
Jeśli nie robię makijażu to postępuje tak jak przy porannej pielęgnacji. Natomiast jeśli się maluję to pierwszym etapem demakijażu jest olejek z Evree Regenerujący demakijaż oczu. On rozpuszcza dosłownie wszystko. Bardzo go lubię, ale wybaczcie mu nie wyjściowe "ubranko" - naklejki bardzo łatwo się odklejają. Mega irytujące chociaż do kosmetyku nie mam żadnych zarzutów. Drugi etap oczyszczenia to Pielęgnujący płyn micelarny od Nivea. Doczyszcza wszelkie resztki makijażu i wtedy jestem spokojnie, że wszystko jest doczyszczone. Nie przesusza skóry, działa dobrze, ale na pewno nie nawilża. Wykańczam to opakowanie, bo w szafce czeka na mnie mój ulubiony płyn micelarny od Garnier. Później oczywiście myję twarz mydłem, tonizuję i nakładam maseczkę Nova Clear. Następnie nakładam mój ulubiony ostatnio krem do twarzy Moisture Surge od Clinique. Dla mojej mieszanej cery jest bardzo dobry, bo nie jest za tłusty, ma lekką żelową konsystencję, ale doskonale nawilża. Bardzo fajny, pod makijaż - sprawdzałam nadaje się! Jednak używam go zawsze na noc, bo na dzień mam do zdenkowania Tołpę. Następnie krem pod oczy. Raz w tygodniu staram się również bardziej zadbać o nawilżenie skóry pod oczami, dlatego z Łagodzącego kremu pod oczy Sylveco robię maseczkę. Dobrze natłuszcza okolicę pod oczami.


Jednym z powodów, dla których zdecydowałam się na suplement diety to obietnica promiennej cery. Jestem dokładnie w połowie kuracji i zauważam delikatną różnicę w wyglądzie mojej skóry. Skóra wygląda dobrze, nie jest zmęczona. Wygląda promiennie i zdrowo. Od półtora tygodnia zauważyłam nawet, że nie wyskoczył mi żaden nieprzyjaciel na twarzy, więc jest dobrze. Suplement dba również o prawidłową produkcję kolagenu w skórze, która niestety spada po 26 roku życia. Suplement ma też działać na nasze włosy i paznokcie, ale o tym porozmawiamy przy ostatecznej recenzji suplementu, czyli za jakieś półtora miesiąca. Chociaż zdradzę Wam, że zauważyłam poprawę w wyglądzie włosów i trwałości moich paznokci - włosy są lśniące, a paznokcie mniej łamliwe. I na wygląd cery nie mogę narzekać :)


A jak wygląda Wasza pielęgnacja twarzy? :)