NIVEA: Creme Care Krem oczyszczający do twarzy
7/04/2016 09:00:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Dobierając kosmetyki do pielęgnacji twarzy kieruję się głównie typem mojej cery albo aktualnymi jej potrzebami, bo ważne jest aby jej słuchać. Do oczyszczenia twarzy rzadko kiedy wybieram produkty skierowane do wszystkich typów cery, ale tym razem postanowiłam zrobić wyjątek i przetestować Krem oczyszczający do twarzy od NIVEA. Przeznaczony jest dla wszystkich typów cery, a jego zadaniem jest łagodne oczyszczanie skóry i jednoczesne jej nawilżenie. Te dwie obietnice skutecznie do mnie przemówiły, ale wiecie jak to czasem jest z tymi obietnicami? Wszystko wychodzi w praniu, bo na opakowaniu można napisać wszystko. A jaki okazał się w praktyce Kremem oczyszczającym do twarzy od NIVEA? Przeczytajcie jak sprawdził się u posiadaczki cery mieszanej w stronę tłustej.
OPIS PRODUCENTA:
NIVEA Creme Care Krem oczyszczający do twarzy wzbogacony kompleksem NIVEA Creme Care:
- dokładnie, a zarazem łagodnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń
- utrzymuje naturalny poziom nawilżenia
- pielęgnująca formuła z Euceritem, pantenolem i niepowtarzalnym zapachem Kremu NIVEA jest dostosowana do wszystkich typów cery
ZOBACZ I POCZUJ PIĘKNĄ SKÓRĘ:
Pielęgnująca formuła sprawia, że skóra jest oczyszczona, gładka i naturalnie piękna.
SPOSÓB UŻYCIA:
Niewielką ilość kremu nanieś na zwilżoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Wmasuj delikatnie okrężnymi ruchami. Spłucz dokładnie letnią wodą. Idealny do codziennego stosowania.
SKŁAD:
MOJA OPINIA:
Krem zamknięty jest w tubce zamykanej na klik. Podoba mi się poste niebieskie opakowanie nawiązujące do tradycyjnego kremu NIVEA. Minimalizm w każdym calu. Pojemność opakowania wynosi 150 ml.
Konsystencja jest kremowa (w sumie sama nazwa to wskazuje), ale rozwodniona. Jego zapach jest taki sam jak charakterystyczny krem NIVEA. Trochę taki zapach z dzieciństwa - teraz tego kremu praktycznie nie używam.
Już na samym początku krem bardzo mi podpadł, ponieważ w składzie zawiera parafinę. Dla mojej cery parafina w składzie kosmetyku oczyszczającego twarz to z całą pewnością mieszanka wybuchowa. Od początku obawiałam się, że może spowodować wysyp nieprzyjaciół, ale postanowiłam dać mu szansę. Pomijając obecność parafiny w składzie kosmetyku przejdźmy do jego działania. Dla mnie umycie twarzy tym kremem nie jest satysfakcjonujące, ponieważ nie mam uczucia, że moja skóra została oczyszczona z zanieczyszczeń. Jak dla mnie to zbyt słabo oczyszcza, a nawet śmiem twierdzić, że tego nie robi. Wiem, że producent zapewnia nam łagodne oczyszczenie skóry, ale żeby aż tak łagodne, że go nie czuć? Mam jedynie wrażenie jakbym nie umyła twarzy, a nałożyła na nią zwykły krem. Do poziomu nawilżenia też mam zastrzeżenia, bo nie jest ono naturalne. Parafina zostawia film, którego osobiście nie lubię. Według producenta krem utrzymuje naturalne nawilżenie skóry. Naturalne? Właśnie nie czuje aby skóra po jego zastosowaniu była naturalnie nawilżona. Sztucznie - tego słowa bym użyła. Wspominałam wcześniej, że obawiała się zapchania, a co za tym idzie wysypu. Pryszczy nie odnotowałam po jego stosowaniu, ale dużą ilość wągrów w miejscach gdzie nigdy ich nie miałam już tak. Już nie wspominam ile nowych wągrów pojawiło mi się na nosie. Moja skóra ewidentnie się z nim nie polubiła. Wiem to, bo nie wprowadzałam do pielęgnacji innych nowych produktów. Posiadaczki cer mieszanych nie będą zadowolona z tego kosmetyku. Według producenta jest to produkt do każdego typu cery, ale nie jestem o tym przekonana. Dla mnie ten produkt powinien być przeznaczony dla posiadaczek cer suchych i normalnych. Mieszane cery nie będą z niego w pełni zadowolone.
Podsumowując: Nie oczyszcza dobrze skóry - mam wrażenie jakbym nie umyła twarzy. Nawilżenie niby jest, ale jak dla mnie sztuczne. Ogromny minus za parafinę w składzie. Po jego stosowaniu pojawiło się na mojej cerze wiele wągrów tam gdzie ich wcześniej nie miałam. Posiadaczki cer mieszanych i tłustych powinny go unikać, bo nie oczyszcza dobrze no i zapycha. Może i nie wyskoczyły mi po nim pryszcze, ale pojawiły się wągry, co też nie jest dobre. U mnie totalnie się nie sprawdził. Koszt takiego kremu do oczyszczania twarzy wynosi 14,99 zł.
Po jakie produkty oczyszczające sięgacie? A może testowałyście tak jak ja nowość od Nivea? Jakie macie spostrzeżenia?
16 komentarze
Tyle się o nim naczytałam, że z pewnością nie sięgnę po ten produkt :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze ma parafinę, bo to go u mnie wyklucza ;/
OdpowiedzUsuńJa najczęściej stosuję pianki i płyny micelarne. Nivea lubi mnie czasami uczulać szczególnie produkty do twarzy i antypespieanty :(
OdpowiedzUsuńPrzy regularnym stosowaniu zapycha moją cerę.
OdpowiedzUsuńMnie też :/ A jaką masz cerę?
UsuńJa mam urazę do Nivea i raczej nie spróbuję tego kremu ;/
OdpowiedzUsuńO, a dlaczego?
UsuńJuż choćby przez tę parafinę w składzie będę go unikać :P
OdpowiedzUsuńja mimo, że mam suchą skórę nie czuję się skuszona.
OdpowiedzUsuńHeh, pewnie parafina odstrasza?
UsuńZ tej serii testowałam mleczko oczyszczające i chusteczki i żaden z produktów nie przypadł mi specjalnie do gustu ;/
OdpowiedzUsuńJakoś szału nie ma ;/
UsuńNivea większość kosmetyków ma trochę nijakich, nie przynoszących efektów.
OdpowiedzUsuńJak na razie z Nivea do gusty przypadł mi tylko ich pomadki ochronne i masełka do ust. Tak to jeśli chodzi o inne produkty to szału nie ma.
UsuńCzytam już kolejną recenzję i wydaje mi się, że ten produkt to po prostu bubelek. Niestety kochana, potwierdzasz, że ten krem jest po prostu słaby i niewarty nawet spojrzenia w jego stronę.. Palmitynian, gliceryna i parafina to idealne kombo do zapchania porów i powstawania nowych nieprzyjaciół, tym bardziej przy skórze mieszanej - a co dopiero tłustej :o Daje 3 razy nie! :D:D
OdpowiedzUsuńNo tak w sumie bubel. Właśnie dużo blogerek pisze o nim negatywnie, a na stronie Nivea jest kilka recenzji i same są pozytywne?! Zapchał mi cerę, ale cieszę się, ze kończyło się tylko na wągrach a nie na pryszczach :/ No i totlnie nie trafili robiąc z niego produkt do każdego rodzaju cery.
UsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.