Ulubieńcy czerwca 2016
6/30/2016 08:15:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Połowa roku już za nami! Nie wiem kiedy to zleciało... Dobra skoro kończymy już czerwiec to czas podzielić się z Wami małymi odkryciami tego miesiąca. Małymi, bo wybrałam czwórkę wspaniałych. Nie znajdziecie tu kolorówki, bo w tym miesiącu mało się malowałam. Nie chciało mi się, a zresztą pewnie zauważyłyście, ze w tym miesiącu nie pojawił się na blogu żaden makijaż. Obiecuje, że nadrobię to w lipcu. Skoro jestem w domu to nie muszę się malować, więc z tego korzystam. Nie mam problemu aby wyjść na spacer, po dziecko do przedszkola, czy po bułki do sklepu bez makijażu. Dlatego w tych ulubieńcach znajdziecie tylko pielęgnację :)
LIRENE, BRĄZUJĄCY BALSAM DO CIAŁA POD PRYSZNIC
Codziennie wychodzę na spacery, a mamy już początek letnich upałów, jednak słoneczko coś nie chce opalić moich nóg. Zawsze na początku lata mam ten sam problem - góra szybko się opala, a nogi nie chcą (uparte). Na moje blade nogi z pomocą przyszedł mi Brązujący balsam do ciała pod prysznic (jasna karnacja) od Lirene. Od razu wzbudził moje zaciekawienie. Po pięciu użyciach skóra wygląda na delikatnie muśniętą słońcem. Nie jest to nachalny efekt solarium, a delikatne muśnięcie. Nie lubię mocnej opalenizny, więc z delikatnego opalenia jestem bardzo zadowolona. Cała jestem równo opalona. Co więcej balsam bardzo ładnie pachnie - nie wyczujemy tu zapachu typowego dla samoopalaczy, co jest dodatkowym plusem. No i dzięki niemu nie świecę bladymi nogami ;)
FARMONA JANTAR, ODŻYWKA Z BURSZTYNEM
Włosy nareszcie przestały wypadać mi garściami. Nie wiem w jakim stopniu przyczyniła się do tego ta odżywka, ale coś tam pewnie pomogła. Jednak nie dlatego stała się ulubieńcem. Ulubieńcem czerwca została dlatego, że zauważyłam baby hair po jej stosowaniu. Jeszcze innych obietnic producenta nie zauważyłam aby spełniła, ale nawet nie wiecie jaka to radość zobaczyć małe dopiero rosnące włoski na mojej głowie. Po trzech miesiącach ciągłego wypadania zobaczenie wreszcie jak rosną nowe włosy jest bezcenne <3
XIUZILM, BLACKHEAD MUD MASK
Nie wiem jak ona to robi, ale pięknie oczyszcza pory. Nie do końca wierzyłam w jej działanie, ale moja mieszana cera jest z tej maski zadowolona. Po jej zastosowaniu pory są oczyszczone, a skóra wygładzona. Skutkiem ubocznym stosowania maski typu peel-off jest depilacja... Tak, ona wyrywa włoski i to okropnie boli. Zdejmowanie może nie należy do najprzyjemniejszych, jednak za taki efekt jestem w stanie pocierpieć. Kojarzycie takie paski na oczyszczenie wągrów? Mnie one nigdy nie pomagały, a czarna maska radzi sobie z nimi fenomenalnie. Przed zastosowaniem maski warto zrobić "parówkę", która otworzy pory, a przez to maska zadziała jeszcze lepiej. Nie spodziewałam się, że chińska maska do twarzy za kilka dolców okaże się takim hitem.
TOŁPA, BB KREM UPIĘKSZAJĄCY
Na swoim Instagramie pokazywałam Wam go mówiąc, że to strasznie dziwny produkt. Spodziewałam się lekkiego kremu BB, a on w niczym go nie przypomina. Pierwsze użycie nie należało do najprzyjemniejszych, ponieważ krem bardzo zaczerwienił twarz, był tłusty i nie chciał się wchłonąć, a twarz wyglądała co najmniej dziwnie brązowo. Po godzinie dopiero zaczął w miarę funkcjonować, ale też nie za dobrze, jednak w miarę regularnego używania krem wchłania się w szybkim tempie i matuje buzię. W miarę używania zauważyłam, że ujednolica koloryt i wygładza skórę. Tołpa po prostu nie trafiła z nazwą bo dla mnie to nie jest krem BB, a zwykły krem do twarzy, który nadaje jej lekko brązowy kolor, wygładza i wyrównuje koloryt. Krycia nie ma żadnego, więc podkład lub krem BB trzeba na niego nałożyć, jednak bardzo mi się spodobał.
A jak u Was z ulubieńcami?
28 komentarze
Jantar sprawdza się i u mnie :) Tylko uważaj z aplikacją, bo ja zaczynałam wsuwać dłonie z Jantarem we włosy od strony skroni i potem miałam mnóstwo nowych włosów... na twarzy :D Bo włosy wyrosną po nim wszędzie :D
OdpowiedzUsuńKurczę po Twoim komentarzy zaczęłam sprawdzać! Ha ale się zdziwiłam bo faktycznie wyjechałam przy czole w jednym miejscu i rosną mi tam włosy :D Haha wcześniej jakoś tego nie zauważyłam. LOL
UsuńJa zauważyłam to gdy... fryzjerka zafarbowała mi je niemal na czarno! Wyglądałam jak yeti przez kilka tygodni :D Podobnie na karku miałam czarne malutkie włosy aż do pleców hahaha :D
Usuńja jakoś zaprzestałam z systematycznością stosowania Jantaru.. muszę do tego wrócić :)
OdpowiedzUsuńJantar teraz używam mam nadzieje,że się sprawdzi i u mnie
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten brązujący balsam do ciała :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę sięgnąć po ten brązujący balsam :)
OdpowiedzUsuńProdukty z tej serii jantar są bardzo dobre. :)
OdpowiedzUsuńZ tym balsamem pod prysznic też się polubiłam :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńTez stosuję Jantar ;)
OdpowiedzUsuńMiałam Jantar i sprawdził się u mnie świetnie :) chyba muszę pomyśleć o kolejnej buteleczce :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten krem z tołpy to lekkie kosmetyczne nieporozumienie.
OdpowiedzUsuńWiem, czytałam. Moim zdaniem źle nazwali ten produkt, bo to na pewno jest krem BB.
UsuńCiekawy jestem Jantar :)
OdpowiedzUsuńWcierka Jantar robił u mnie niezłą robotę ;) Natomiast balsamów brązujących pod prysznic jestem bardzo ciekawa :D
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresowała mnie ta oczyszczająca, czarna maska, ale nie wiem, czy dostanę ją gdzieś w polskiej sieci...
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie wiem, może na allegro będzie dostępna? Ale przez banggood można zamówić - tam jest darmowa wysyłka ;)
Usuńja wałssnie wczoraj w Ross stałam nad tym basamem i stałam i stałam i w koncu go ne kupiałam ale po tym co piszesz chyba jednak po niego wroce:D
OdpowiedzUsuńA było kupić :D Daje bardzo naturalną opaleniznę ;)
UsuńKurczę, przydałby mi się ten brązujący balsam do ciała pod prysznic. :)
OdpowiedzUsuńi ja dodam, że ten balsam brązujący bardzo by mi się przydał, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam tą odżywkę z Jantar i jestem jej bardzo ciekawa, mam nadzieję że u mnie również się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńJantar uwielbiam i stosowałam wiele razy - lubię wracać do tej wcierki, bo daje konkretne, widoczne efekty z milionem baby hair ! :) Niestety co do kremu BB z Tołpy to w ogóle nie potrafię go używać i nigdy już nie użyję go solo - może gdy będę mocno opalona to posłuży mi jako baza pod minerałki.. :(
OdpowiedzUsuńNo solo to on się do niczego nie nadaje. Wydaje mi się, że to fajna opcja na lato. Najpierw trochę się podkoloryzować a później na jakiś podkład. Dobry jest jako baza, ale Tołpa totalnie źle go nazwała. Późno się za niego wzięłam, bo myślałam, że to krem BB a tu w niczym go nie przypomina.
UsuńMyślałam, że takie brązujące balsamy pod prysznic to ściema lub zostawiają smugi, a jednak jakie miłe zaskoczenie :) Chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam na mojego bloga www.kacikwandy.blogspot.com
Nie długo pojawi się jego recenzja :)
UsuńWłaśnie kupiłam Jantar, mam nadzieję, że spiszę się u mnie równie dobrze jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.