Ulubieńcy kwietnia 2016
4/30/2016 08:30:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Kwiecień plecień, bo przepalata trochę zimy trochę lata... A no właśnie z tą pogodą w kwietniu różnie bywało, a to zimno, a to ciepło - mam nadzieje, że w maju się unormuje. Pogoda w kwietniu może nie była za ciekawa, ale pod względem kosmetycznych odkryć myślę, że miesiąc był satysfakcjonujący. Tradycyjnie wybrałam najjaśniejsze gwiazki z kosmetycznych zbiorów, których używało mi się najprzyjemniej. Tak wytypowałam czwórkę najlepszych.
THE BALM, MARY-LOU MANIZER
Jak już znalazłam na nią sposób to zaczęłam odczuwać ogormną przyjemność z używania tego rozświetlacza. Jest to piękny szampański rozświetlacz, który pozostawia na skórze cudowną taflę odbijającą światło. Neutralna Mary-Lou jest bardzo uniwersalana i będzie pasowała do każdego typu urody. Rozświetlacz bardzo fajnie używa mi się z bazą rozświetlająca z GR, bo wtedy nie podkreśla porów. Trzyma się na skórze cały dzień i wygląda cudownie. Doczekała się również recenzji, więc zainteresowanych szczegółową recenzją odsyłam tutaj KLIK.
INGLOT, KONTURÓWKA DO POWIEK KOHL 05
Jest boska! Najlepsza kredka na linię wodną jaką miałam w swoim życiu. Jej pigmentacja powala, pięknie wygląda na lini wodnej, na której utrzymuje się przez kilka godzin. Niestety, można sobie pomalować nią dolne rzęsy przez to, że jest miękka. Formuła kredki nie podrażnia wrażliwych oczu, nie powduje łzawienia itp. Bardzo ją lubię, bo ładnie odświeża oko. Kiedy robiłam swatche na ręce to później nie mogłam jej domyć. To tylko świadczy o jej genialnej trwałości.
SZAMPON I ODŻYWKA AUSSIE MIRACLE MOIST
Zapach tych produktów przywołuje u mnie wspomnienia z dzieciństwa. Pachnie jak guma turbo, którą zajadałam z przyjemnością jako mała dziewczynka. Zapach genialny, ale czy działanie jest na tyle fajne? Testuję je od dwóch tygodni (jak nie więcej) i zdecydowanie czuć, że włosy są nawilżone. Nie puszą się, ładnie się układają, a przede wszystkim są dobrze oczyszczone. Włosy po ich zastosowaniu są gładkie, miękkie w dotyku i lśniące. Na chwilę obecną jestem na tak, jednak na pełną recenzję jest trochę za wcześnie. Z pewnością wrócę do Was z pełną recenzją!
A co Wam spodobało się w kwietniu?
SZAMPON I ODŻYWKA AUSSIE MIRACLE MOIST
Zapach tych produktów przywołuje u mnie wspomnienia z dzieciństwa. Pachnie jak guma turbo, którą zajadałam z przyjemnością jako mała dziewczynka. Zapach genialny, ale czy działanie jest na tyle fajne? Testuję je od dwóch tygodni (jak nie więcej) i zdecydowanie czuć, że włosy są nawilżone. Nie puszą się, ładnie się układają, a przede wszystkim są dobrze oczyszczone. Włosy po ich zastosowaniu są gładkie, miękkie w dotyku i lśniące. Na chwilę obecną jestem na tak, jednak na pełną recenzję jest trochę za wcześnie. Z pewnością wrócę do Was z pełną recenzją!
A co Wam spodobało się w kwietniu?
19 komentarze
Nie znam powyższych kosmetyków, ale bardzo zaciekawil mnie zestaw do włosów.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ja będę dopiero tworzyła posta :) Kosmetyki, które pokazałaś kojarzę, ale ich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJak napiszesz to chętnie do Ciebie wpadnę ;)
UsuńZainteresowałaś mnie tymi produktami, bo nigdy ich nie używałam :) Bardzo lubię testować różne szampony, odżywki i produkty do pielęgnacji włosów, więc tym razem chyba wygrywa tutaj AUSSIE MIRACLE MOIST i czekam na całą recenzję :)
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas recenzja się pojawi :)
UsuńJa w tym miesiacu kupiłam mój pierwszy rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji używać ani jednego z Twoich ulubieńców :0 Ale bardzo lubię produkty marki The Balm :*
OdpowiedzUsuńNo mnie The Balm coraz bardziej kusi ;)
UsuńTen szampon i odżywka mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt jaki daje Mary Lou, ale na mnie strasznie odznacza się jego żółto-złoty odcień i dziwnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie kosmetyki z The Balm. Rozświetlacz chętnie bym wypróbowała. U mnie ostatnio jasna kredka też jest ulubieńcem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Używałam kiedyś kosmetyków aussie i były całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńDuecik do włosów bardzo mnie zaciekawił. Muszę wypróbować ;-)
OdpowiedzUsuńInteresting beauty products.We keep in touch. xx
OdpowiedzUsuńO AUSSIE MIRACLE MOIST poczytam więcej:)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tą konturówkę Inglot bo słyszałam że jest bardzo miękka, a ja mam mega wrażliwe oczy :D
OdpowiedzUsuńNo i mogłam nie czytać ! Wyczytałam guma turbo i jutro po te odzywki lecę ;) :D Widziałam nie jeden raz te produkty i jakoś nigdy po nie nie sięgałam hmmm ... Poważnie jutro idę wyczaić zapach <3 Kredkę Inglot mam i już jest u schyłku więc czas będzie zakupić nową ale nie jest moim ideałem - delikatnie jest za miękka jak na mój gust. Mary Lou - kto jej nie ma hah chyba gości w każdej kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńKupię sobie ten rozświetlacz w końcu :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tę kredkę z Inglota :3
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.