Co tu dużo mówić... zgrzeszyłam! W tym wpisie pokażę Wam co upolowałam pomijając promocję w Rossmanie. Nie dlatego, że nic nie kupiłam... Wręcz przeciwnie, bo dałam się ponieść promocji. Promocja jeszcze trwa, dlatego podsumuje ją oddzielnie już po zakończeniu. Dostałam również ogromną pakę kosmetyków na Meet Beauty, której ogrom mnie przeraził. Przeraził, bo nie wiem gdzie to wszystko upchnę! Testowania będzie co nie miara, więc to tylko na plus. Z magazynowanie będzie trudniej, ale dam rade ;)

INGLOT
Skusiłam się na dwie rzeczy: Konturówkę do powiek KOHL nr 05 oraz Konturówkę do brwi w żelu AMC nr 19. Kosmetyki kupiłam jeszcze na początku kwietnia i od razu ruszyłam do testowania. Ruszył z nimi nawet post z pierwszym wrażeniem, o którym mozecie przeczytać tutaj KLIK. Muszę powiedzieć, że w miarę tesotwania jestem coraz bardziej z tych kosmetyków zadowolona. Konurówka do brwi jednak mogłaby być jaśniejsza, ale to moja wina zły odcień dobrałam. Dobrze, że mogę zneutralizować efekt za pomocą żelu do brwi z Essence i wtedy jest o niebo lepiej. Cieszy mnie również fakt, że wracam do Inglota i jest to bardzo miły powrót.


GOLDEN ROSE
Podchodząc do stoiska marki chciałam sprawić ich nowe matowe pomadki w płynie, które robią nie małą furorę w sieci. Furorę... to chyba jednak za słabe określenie, bo na stoisku nie było ani jednej pomadki! Nawet nie mogłam sprawdzić kolorów, które chciałam kupić - nic nie było, wszystko wykupione! W sklepie internetowym pojawiły się kolory, które mnie interesowały, więc szybko dokonałam zakupu Longstay Liquid Matte Lipstick w kolorach 1 i 3. Jestem nie mile zaskoczona pomadką nr 1, bo nie wygląda na mnie dobrze i znacznie odbiega od koloru na zdjęciach. Do opalenizny będzie dobrze wyglądać, a ja myślałam, że to będzie ładny dzienny nudziak, a wyszło inaczej. Kolor nr 3 też jest znacznie ciemniejszy niż w opakowaniu, ale kolorystycznie na szczęście do mnie pasuje. Jest spoko, ale wyglądała na jaśniejszą niż jest w rzeczywistości.


APTEKA GEMINI
Moja ulubiona apteka internetowa <3. Skusiłam się na Serum regnerujące do rąk marki Regenerum, bo szukałam treściwego kremu do rąk na noc. Wiecie, że ostatnio borykam się z problemem wypadających włosów po urodzeniu dziecka, więc trzebabyło zaopatrzeć się w produkty zapobiegające wypadaniu. Do koszyka wpadła wcierka Odżywka z bursztynem firmy Farmona. Zbiera dużo pozytywnych opini, więc jak skończę kurację Yves Rocher to wezmę się właśnie za Jantar. Jestem fankom odżywek do włosów firmy L'Biotica Biovax tej serii BB, więc tym razem kupiłam wersję dla włosów słabych ze skłonnością do wypadania.


Jak tam Wasze kwietniowe zakupy? :)