TAG: Moja makijażowa historia
3/02/2016 11:55:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Oglądając YT wpadłam na TAG, który mnie zaciekawił na tyle, że postanowiłam zrobić swoją blogową wersje. Czasem dobrze jest odpoczać od recenzji i dla odmiany napisać/przeczytać coś innego. Może nie do końca odbiegające od tematyki makijażowej. Jesli jesteście ciakawe jak to u mnie się zaczeło to serdecznie zapraszam na wpis.
W jakim byłaś wieku gdy zaczęłaś się malować?
Pierwsze próby były już w gimnazjum, ale to takie małe. W sumie to bardziej malowanie na dyskoteki, a na co dzień to raczej się nie malowałam. W pierwszej i drugiej klasie liceum to już obowiązkowo był jakiś podkład i tusz do rzęs. Większa zabawa makijażem zaczęła się po liceum.
Jak to się stało, że zainteresowałaś się makijażem?
Makijażem tak bardziej zaintersowałam się w ostatniej klasie liceum. Wtedy zaczęłam kupować więcej kosmetyków, ale nadal nie wiedziałam do końca co i jak. Najpierw były nie udane próby zaczęrpnięcia wiedzy makjażowej z książek, później odkryłam YT. Im więcej filmików oglądałam tym więcej wiedziałam i powiększały się również moje zbiory kosmetyczne. Jednak było mi jeszcze mało i skończyłam na rocznym kursie wizażu. Generalnie tam nauczyłam się najwięcej. Może też było mi łatwiej, bo już jakiś czas w temat makijażu zostałam wciągnięta. No i tak to się zaczęło. Wszystko przez YT!
Jakie sa niektóre z Twoich ulubionych marek?
W pierwszej kolejności MAC. Wszystko co testowałam z MAC'a jeszcze nigdy mnie nie zawiodło. Ceny może i mają wysokie, ale zdecydowanie niższe niż marki luksusowe z Sephora, czy Douglas. Jakością nawet przebijają niektóre marki na wyłączność z Sephora. Drugą marką będzie Urban Decay, bo bardzo lubię ich cienie do powiek i nie zawodną bazę pod cienie. Najpierw kupiłam Naked - wszyscy zachwlali ją na YT. Później już tak poszło i w sumie mam od nich aż 6 palet do makijażu oczu... To o czymś świadczy :) Podciągnę tu jeszcze Too Faced, bo przepadłam w ich cieniach do powiek. Markę dopiero poznaje, ale mam ochotę na więcej i pewnie na tuszu do rzęs, cieniach i podkładzie się nie skończy. Nawet czaję się na paletę Chocolate Bonbons - wygląda uroczo. <3
Co znaczy dla Ciebie makijaż?
Dbanie o siebie, lepsze samopoczucie, pewność siebie. Generalnie nie mam tak, że muszę zrobić makjaż, bo wychodzę po bułki do sklepu, który mam pięć minut od domu. Nie dajmy się zwariować.
Jeśli mogłabyś nałożyć na twarz tylko i wyłącznie 4 produkty, to jakie by to były?
Wydaje mi się, że wybrałam bym podstawowe produkty podkład, puder, korektor pod oczy i tusz do rzęs. Chociaż bez reszty czułaym się łyso. Cienie do powiek jeszcze ujdą w tłumie, ale konturowanie lubię i generalnie nigdy go nie pomijam. No ale jak miały być cztery produkty to cztery.
Co najbardziej lubisz w makijażu?
Najbardziej lubię patrzeć jak wszystko zmienia się w naszym wyglądzie. Jak różne techniki nakładania makijażu dają inny efekt i potrafią optycznie zmienić twarz. Jak można wyszczuplić twarz brązerem lub ją powiększyć zmieniając tylko metodę jego nakładania. Lubię patrzeć jak cienie do powiek potrafią podbić kolor naszej tęczówki wydobywając z niej to co najpiękniejsze. Fajne jest też jak jeden podkład zachowuje się całkowicie inaczej pod wpływem metody aplikacji. Inaczej jak nołożymy go pędzlem, gąbeczką, czy swoimi palcami. Uwielbiam efekt końcowy kiedy cała ciężka praca jest skończona i jest ten efekt wow. Wtedy jestem w pełni usatysfakcjonowana. To chyba wszystko lubię w makijażu :)
Co myślisz o tanich i drogich kosmetykach?
Tutaj zaczyna się trudny temat. Kiedyś uważałam, że tanie kosmetyki dostępne w drogeriach są do bani, a drogie czynią cuda. Na szczęście już tak nie uważam. Wszystko trzeba przetestować samemu żeby odkryć te dobre i złe kosmetyki. Wszystkie marki kosmetyczne zarówno te tanie jak i drogie mają swoje perełki, ale także i kompletne porażki. Podsumowując tanie i drogie kosmetyki mogą być dobre, ale też mogą okazać się bublami. Cena nie jest wyznacznikiem jakości.
Jaką radę dałabyś początkującym?
Oglądajcie YT, testujcie i znajdzie odpowiednie dla siebie kosmetyki. Jesli Was to wciągnie to myśle, że warto jest pójśc na jakiś kurs aby utrwalić wiedzę zaczerpniętą z filmików makijażowych. No i oczywiście ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć! Od samego oglądania nie staniecie się mistrzyniami makijażu :)
Jakiego makijażowego trednu nigdy nie rozumiałaś?
Hmm... Trendy to tak naprawdę w kółko jest jedno i to samo. Jesień ciemne usta - lato odważne fuksje, czy tam inne takie. Czy jakiegoś trendu nie rozumiałam? Dobra mam jeden tak zwany hangover make-up. No po co robić sobie makijaż, który sprawia, że wyglądamy jak po nieprzespanej całonocnej imprezie? Cienie pod oczami, róż do policzków nałożony prawie pod samymi oczami, rozczochrane włosy. Nie no masakra.
Co myślisz o makijażowej społeczności na bloggerze/YT?
Na początku nie zdawałam sobie sprawy, że jest tak ogromna społeczność. Cieszę się, że jest tak wiele dziewczyn, które podzielają tą samą pasje i to dzięki nim wiele się nauczyłam. Nie lubię tylko kiedy woda sodowa co nie którym uderza do głowy...
Zachęcam do zrobienia TAG'u! Chętnie przeczytam Waszą makijażową historie! Jak było u Was? :) Jeśli robiłyście już ten tag to podlinkujcie mi go w komentarzy - chętnie przeczytam.
28 komentarze
Świetnie się czyta. Super pomysł taka odmiana :)
OdpowiedzUsuńMiła odmiana :)
UsuńFajnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem taka społeczność to całkiem fajna sprawa
Co powiesz na obs za obs ?- zacznij a ja się zrewanżuję
Zapraszam również do konkursu i jeśli mogłabym prosić klikniesz w linki w moim najnowszym poście ?
Z góry za wszystko dziękuję :**
http://magicworldprincesscarmen.blogspot.com/
Marki Mac w ogóle nie znam i konkretnie mnie do niej nie ciągnie :D. Tag bardzo fajny :) ja pierwszy raz użyłam czarnej kredki w gimnazjum :)
OdpowiedzUsuńHehe przypomniałaś mi z tą kredką, że w sumie to w gimnazjum też próbowałam :D
UsuńSuper pomysł na post :) U mnie też miłość do makijażu rozbudził youtube :)
OdpowiedzUsuńfajny post :) miło przeczytać, podobnie zaczynałam od yt ;)
OdpowiedzUsuńKurczę ;) świetny tag ;) bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńFajny tag i bardzo przyjemnie czyta się Twój tekst. Ja już w gimnazjum musiałam zakrywać trądzik, ale moje umiejętności makijażowe to w dużej mierze YT. Mam zamiar zrobić kurs w Pro Makeup Academy w przyszłości, głównie dla siebie, ale kto wie, co z tego wyniknie :)
OdpowiedzUsuńMój blog dopiero raczkuje, ale mam nadzieję, że z czasem się rozwinie. Świetny sposób na relaks, a czytanie blogów to kopalnia wiedzy.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Ja na szczęście rzadko miałam problem z trądzikiem, ale jak już jakiś wyskoczył to pamiętam z Avonu używałam takiego dwukolorowego korektora, który z jednej strony działa antybakteryjnie a z drugiej miał zakrywać :) Średnie to było :P
UsuńBardzo przyjemny TAG , u mnie też się zaczęło tak na poważniej chyba od YT :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, marciik.blog.pl
Fajna historia, także uważam że wszystko trzeba przetestować na sobie i niekoniecznie drogie kosmetyki są the Best, jest tyle fajnych tanich perełek :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńBardzo fajny TAG. Też jestem tego zdania, że nie warto kierować się ceną kosmetyku. Zawsze lepiej spróbować na własnej skórze czy się opłaca czy nie. Chyba w wolnej chwili stworzę taki post... :)
OdpowiedzUsuńJeśli napiszesz to chętnie przeczyam :)
UsuńŚwietny tag :)
OdpowiedzUsuńMnie do kosmetyków ciągnęło zawsze, jeszcze od podstawówki ale to bardziej do pielęgnacji, do makijażu nieco później.
Fajny tag ;) musze taki zrobić ;) powiem ci że ja nawet o tym trendzie nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńPrzypadkiem na niego trafiłam gdzieś na YT. Głównie to młode japonki się tak malują.
UsuńŚwietny TAG :) Miło się czyta :D
OdpowiedzUsuńZapraszam Mój Blog :)
O tym trendzie makijazowym jeszcze nie slyszalam, ale rowniez mi sie nie podoba. Z ta woda sodowa to tez sie przekonalam na wlasnej skorze. Niektore blogerki jak doszly do czegos to przestaly sie do mnie odzywac. Tzn komentowac na Fun Page czy blogu. Byly tez takie co zaczely mi wytykac bledy.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o "hangover make-up". Czego to ludzie nie wymyślą:D
OdpowiedzUsuńPamiętam te pierwsze próby makijażowe na gimnazjalne imprezy- o matko:D
Mi makijaż również poprawia humor i wtedy czuję się tak kobieco :-) Świetny post bardzo przyjemnie się go czytało :-)
OdpowiedzUsuńMoje makijażowe początki kojarzą mi się z tuszem do rzęs i nieśmiertelną czarną kreską na linii wodnej :D
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemna lektura posta. Chyba każda z nas ma taką makijażową historię
OdpowiedzUsuńPost bardzo mi się spodobał,historia makijażowa ciekawa :) podkradam tag i sama zrobię taki posta na swojego bloga :)
OdpowiedzUsuńA na zdrowie :) Chętnie przeczytam.
UsuńA u mnie niestety baza UD nie daje rady ;(
OdpowiedzUsuńHehe nie wiedziałam że jest taki trend :D
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.