Ulubieńcy grudnia 2015
12/31/2015 03:51:00 PMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Miało nie być ulubieńców w tym miesiącu, a tylko podsumowanie roku 2015. Jednak kobieta zmienną jest i chciałam opowiedzieć Wam o trzech szczególnych produktach, które umilały mi pielęgnacje w tym miesiącu. W sumie to będzie też jeden rodzynek z kolorówki :)
Urban Decay NAKED 3
Pamiętam jak paletka wchodziła do sprzedaży i nie byłam tym faktem za bardzo podekscytowana, bo marka Urban Decay nie była u nas dostępna. Na allegro roiło się od podróbek (zresztą nadal jest ich pełno) i nie chciałam ryzykować. W październiku, jednak stałam się posiadaczką NAKED 3 i bardzo się z tego faktu cieszę. W grudniu praktycznie każdy makijaż jaki miałam na sobie wykonany był przy pomocy paletki NAKED 3, dlatego ląduje w ulubieńcach. Zresztą wiecie, że kocham cienie UD :) Prezentację całej palety możecie znaleźć w tym wpisie KLIK.
Alantan Dermoline, lekki krem
Moja skóra w okresie jesienno-zimowym szaleje i bardzo się przesusza, dlatego szukałam dobrego kremu nawilżającego. Nie mogłam się na nic konkretnego zdecydować, a skóra wołała o dobre nawilżenie... Zamawiając kosmetyki dla maluszka w oko wpadł mi krem Alantan Dermoline, który z opisu wydawał się dla mnie idealny, a cena bardzo atrakcyjna (6 zł za opakowanie 50 g). Dla mnie krem idealnie nawilża skórę oraz przynosi jej ulgę i ukojenie. Czasami nie warto szukać droższych nie wiadomo jakich kremów do twarzy, kiedy zwykły Alantan Dermoline, który pewnie każda mama ma w swojej apteczce może pomóc z problemem przesuszenia skóry :)
SYLVECO, Lipowy płyn micelarny
Co ja mogę powiedzieć, przepadłam w kosmetykach SYLVECO - ich skład i działanie na skórę to bajka. Płyn bardzo dobrze oczyszcza skórę z makijażu zarówno twarzy jak i oczu. Nie podrażnia, nie przesusza i delikatnie nawilża. Ma bardzo dobry skład, w którym między innymi znajdziemy wyciąg z lipy szerokolistnej, aloes zwyczajny, czy proteiny owsa.
LUSH, Mask of Magnaminty
LUSH to, niestety marka u nas nie dostępna - a szkoda! Skorzystałam nie dawno z okazji, kiedy rodzicie byli w Wiedniu i poprosiłam o jeden produkt tej marki. Zakup większej ilości masek do twarzy, które musiałabym wykorzystać w ciągu miesiąca mijała się z celem, dlatego zdecydowałam się tylko na Mask of Magnaminty. Maska jest głęboko oczyszczająca przeznaczona dla skóry problematycznej skłonnej do wyprysków. Bardzo ładnie pachnie mięta, odświeża skórę. Skóra po jej zastosowaniu jest gładka, pory są wyraźnie oczyszczone, a wągry mniej widoczne. Można stosować ją codziennie do oczyszczania twarzy, ale ja nie czuje takiej potrzeby i używam jej dwa razy w tygodniu jako maseczki :)
A jak Wasi ulubieńcy w tym miesiącu? Szczęśliwego Nowego Roku :)
13 komentarze
Znam tylko micel, ale mam mieszane uczucia wobec niego.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego 2016 :)
OdpowiedzUsuńPaleta Naked 3 to moja najlepsza makijażowa inwestycja :-)
OdpowiedzUsuńŻadnego z Twoich ulubieńców nie znam ;) Zaciekawił mnie ten taniutki krem.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten krem Alantan Dermoline :)
OdpowiedzUsuńmuszę alantan wypróbować :)
OdpowiedzUsuńAlantan chciałabym wypróbować, tyle dobrego o nim słyszałam :). Mam nadzieję, że będę miała kiedyś możliwość wypróbować jakieś kosmetyki z Lusha. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAlantan był u mnie niezastąpiony po zrobieniu tatuażu :) A produkty marki Sylveco chodzą za mną od dłuższego czasu i muszę w końcu coś zamówić, bo mnie skręci ;)
OdpowiedzUsuńMicel z Sylveco znalazł się i w moich ulubieńcach roku :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale micel z Sylveco na pewno poznam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego w Nowym Roku :)
Zastanawiam się nad przetestowaniem tego płynu micelarnego Sylveco, słyszałam dużo dobrego na jego temat ;)
OdpowiedzUsuńMam paletkę Naked 2 i bardzo ją lubię :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.