KOBO Professional Ideal Volume Mascara
12/23/2015 11:57:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Ostatnio w moje ręce wpadło kilka nowych tuszy do rzęs, a jednym z nich był KOBO Professional Ideal Volume Mascara z limitowanej edycji. Na razie z KOBO poznałam cienie do powiek, które swoją drogą są bardzo dobrej jakości i w przystępnej cenie. Tusz trafił do mnie przypadkiem i znając życie sama bym sobie go nie kupiłam, bo najbliższą drogerię Natura mam w centrum Warszawy, a ostatnio nie często tam bywam. Wróćmy jednak do tuszu... Kiedy pierwszy raz go otworzyłam bardzo przypadła mi do gustu silikonowa szczoteczka, ale coś mi mówiło, że miłości z tego nie będzie...
OPIS PRODUCENTA:
Tusz zwiększający objętość rzęs.
Idealna aplikacja, perfekcyjne rozdzielenie i zwiększenie objętości rzęs dzięki modelującej, sylikonowej szczoteczce. Elastyczna formuła tuszu nie kruszy się i nie rozmazuje. Zawiera aktywne składniki pielęgnacyjne i regenerujące strukturę rzęs: proteiny pszeniczne, hydrolizat keratyny, D-pantelon, wosk Carnauba.
MOJA OPINIA:
Tak jak wspominałam Wam we wstępie silikonowa szczoteczka na pierwszy rzut oka przypadła mi do gustu, ale później przyszło olśnienie... Bardzo przypomina mi szczoteczkę tuszu do rzęs z BareMinerals Flawless Definition, z której nie byłam zadowolona. Uwielbiam silikonowe szczoteczki, ale u mnie sprawdzają się tylko te w kształcie banana - proste w ogóle nie chcą współpracować z moimi rzęsami. Fakt szczoteczka tuszu KOBO Professional Ideal Volume bardzo ładnie, a pokuszę się o stwierdzenie, że perfekcyjnie rozdziela każdą rzęskę. Jednak gdzie jest ta obiecana objętość? Ja jej nie zauważyłam.
Formuła tuszu jest również dziwna za sucha i jakby gumowata... Totalnie nie przypadła mi do gustu, aczkolwiek ma pewne plusy. Jego formuła sprawia, że tusz nie kruszy się i nie osypuje w ciągu dnia. W swoim składzie zawiera aktywne składniki pielęgnujące takie jak proteiny pszeniczne, hydrolizat keratyny, D-pantenol i wosk Carnauba. Nie przesusza rzęs i nie czuć, że ma się pomalowane rzęsy. Tak się na nich prezentuje:
Co więcej, muszę używać zalotki, bo moje rzęsy są proste jak druty - zero skrętu. Od tuszu do rzęs wymagam, aby ten skręt zalotki podtrzymał, niestety ten tusz tego nie robi. Dodatkowo nie podoba mi się jego czerń - jest wyblakła.
Podsumowując: nie współpracuje z moimi rzęsami tak jakbym tego oczekiwałam. Nie mówię, że jest to zły tusz, ale dużo lepiej nada się dla dziewczyn, które mają długie, podkręcone i gęste rzęsy. Mnie się tylko spodobało to jak szczoteczka rozczesuje rzęsy i tyle. Widzę, że tusz zbiera same pozytywne recenzje w blgosferze - dla mnie niestety bubel.
Znacie ten tusz? Spodobał się Wam?
opis ze strony: http://www.koboprofessional.pl
Formuła tuszu jest również dziwna za sucha i jakby gumowata... Totalnie nie przypadła mi do gustu, aczkolwiek ma pewne plusy. Jego formuła sprawia, że tusz nie kruszy się i nie osypuje w ciągu dnia. W swoim składzie zawiera aktywne składniki pielęgnujące takie jak proteiny pszeniczne, hydrolizat keratyny, D-pantenol i wosk Carnauba. Nie przesusza rzęs i nie czuć, że ma się pomalowane rzęsy. Tak się na nich prezentuje:
Co więcej, muszę używać zalotki, bo moje rzęsy są proste jak druty - zero skrętu. Od tuszu do rzęs wymagam, aby ten skręt zalotki podtrzymał, niestety ten tusz tego nie robi. Dodatkowo nie podoba mi się jego czerń - jest wyblakła.
Podsumowując: nie współpracuje z moimi rzęsami tak jakbym tego oczekiwałam. Nie mówię, że jest to zły tusz, ale dużo lepiej nada się dla dziewczyn, które mają długie, podkręcone i gęste rzęsy. Mnie się tylko spodobało to jak szczoteczka rozczesuje rzęsy i tyle. Widzę, że tusz zbiera same pozytywne recenzje w blgosferze - dla mnie niestety bubel.
Znacie ten tusz? Spodobał się Wam?
opis ze strony: http://www.koboprofessional.pl
17 komentarze
wolę mocniej podkreślone rzęski :)
OdpowiedzUsuńTutaj efekt jest bardzo naturalny, a kolor jakby wyblakły :(
UsuńBardzo spodobała mi się szczoteczka ! :)
OdpowiedzUsuńLubię ten tusz. Kiedy chce mocniej zaznaczyć rzęsy stosuję Max Factor False Lash, a kiedy chce uzyskać naturalny efekt to stosuję ten tusz :) Szczoteczka świetnie nadaje się też do rozczesywania innego tuszu. Jak ten się skończy to na pewno ją zostawię!
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem na nie :)
UsuńZ Kobo miałam cienie, były w sumie ok :)
OdpowiedzUsuńCienie mają rewelacyjne. Tanie, bardzo dobrze napigmentowane, łatwo się z nimi pracuje :)
UsuńNie miałam tego tuszu i raczej się na niego nie skuszę bo dla mnie efekt troszkę za słaby :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, teraz testuję mój pierwszy tusz KOBO :)
OdpowiedzUsuńJaki? Jak pierwsze wrażenia? :)
UsuńEfekt nie taki zły, chociaż szału nie ma. Lubię kosmetyki Kobo, miałam jednak od nich tylko jeden tusz do rzęs i średnio dobrze go wspominam.
OdpowiedzUsuńDla mnie był zdecydowanie za delikatny, więc oddałam go w Świat :P
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu, a tym bardziej firmy. Czy się skuszę? Nie wiem :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że przestrzegasz przed tym tuszem. Dla mnie tusz to jedyny kosmetyk, z którym nie lubię eksperymentować i trzymam się l'oreala :-)
OdpowiedzUsuńNiestety silikonowe szczoteczki nie są dla mnie, nie znoszę ich używać, bo zawsze sobie dziubnę zbyt mocno ;) Zdecydowanie wolę te "włochate". Szkoda, że tusz nie sprawdził się u Ciebie. Faktycznie efekt na rzęsach nie jest powalający i ta czerń jakaś taka nijaka, jak przypruszona pudrem.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam maskary Kobo, ale silikonowe szczoteczki całkiem fajnie współpracują z moimi rzęsami :)
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze tuszu z Kobo nie miałam, a to jest limitowanka więc pewnie już niedostępna.
UsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.