BareMinerals, Flawless Definition mascara

10/28/2014 08:30:00 AM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Zbierałam się do tej recenzji jak pies do jeża... Ciągle nie wiedziałam, co Wam o tym tuszu do rzęs powiedzieć. Raz byłam nim zachwycona, a zaraz później strasznie mnie denerwował. Obejrzałam sobie swoją ostatnią recenzje tuszu do rzęs i jaki on dawał efekt na rzęsach. To ostatecznie przesądziło sprawę na temat tuszu do rzęs bareMinerals Flawless Definition. Czy będzie pochlebna? Przeczytajcie same i zobaczcie.


Tusz tak na prawdę kupiłam w ciemno, nie czytałam o nim żadnej opinii i nikt mnie do niego nie przekonywał. Zachęcona miłą przygodą z sypkim podkładem tej firmy, zapragnęłam wypróbować od nich więcej produktów. Ostatecznie przekonała mnie promocja z Sephora -20% i tak było mi dane przetestować tusz do rzęs z bareMinerals.


Opakowanie tuszu jest czarne, matowe z logiem firmy i nazwą. Końcówka natomiast jest czarna, błyszcząca. Moim zdaniem opakowanie cieszy oko i jest bardzo solidnie wykonane. Produkt znajdziemy w kartoniku.



Szczoteczka natomiast jest taka jak lubię prosta i silikonowa. Zwężana ku dołowi dociera to każdej nawet najmniejszej rzęski. Świetnie je rozczesuje.


MOJA OPINIA:
Love hate relationship - tak najtrafniej określiłabym moją przygodę z tym tuszem. A dlaczego? Po pierwsze szczoteczka jest dla mnie idealna. Świetnie rozczesuje rzęsy i wydaje się, że mam ich dużo więcej. Jest silikonowa i prosta bez żadnych udziwnień. Niestety, przy jednej warstwie tuszu rzęsy wyglądają nijak, a przy dwóch są posklejane. 


Przed każdym pomalowanie rzęs używam zalotki, ponieważ moje rzęsy są oklapnięte. Od tuszu oczekuje tego, aby efekt podniesienia i podkręcenia rzęs przez zalotkę został utrzymany za pomocą tuszu do rzęs. No w tym przypadku się nie sprawdził. Efekt uniesienia jest chwilowy i zaraz gdzieś znika. Najlepiej zobaczyć to na zdj poniżej. Zamiast unieść rzęsy oklapły :(


Jeszce jedno: nie jest intensywnie czarna. Miałam bardziej czarne tuszę niż ta maskara, dlatego biorę to na minus. Jest taka jakby wyblakła...


Podsumowując: ma bardzo fajną szczoteczkę. Plusy się skończyły... no może jeszcze ma dobry skład. Na tym koniec. Nie podtrzymuje efektu uniesienia, robi grudki - po pomalowaniu muszę je jeszcze przeczesać, co wydłuża czas aplikacji. Kolor tuszu określiłabym jako wyblakła czerń (przydałby się Perwoll :P). Koszt 95 zł za takiego przeciętniaka to za dużo. 


Miałyście z nią do czynienia? Rozczarowała Was czy wręcz przeciwnie?

P.S.
Zapraszam Was również na mój instagram. Obiecuje, że nie długo uporządkuje ikonki społecznościowe na blogu. Zapraszam:

Instagram

Zobacz również inne posty

21 komentarze

  1. oj za taką cene to powinna byc znacznie lepsza! szkoda, że się nie sprawdziła :(
    a perwoll faktycznie dobrze by jej zrobił ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczoteczka mi się podoba ale cena do efektu jest nieadekwatna. Raczej nigdy nie kupię bo lubię tusz Lovely za niecałe 10zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tusz z Lovely bije go na głowę. Właśnie popatrzyłam na zdj Lovely jak wyglądał na zdjęciach i tego z bareMinerals... Widać, że tusz za dyszkę jest lepszy...

      Usuń
  3. Nie dałabym tak dużej kwoty za niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiła na promocji więc jeszcze uszło, ale i tak żałuje kupna. Wiem, że do niego nie wrócę.

      Usuń
  4. Oj szkoda, ze tak mało plusów. Z tej firmy miałam puder, efekt był super, ale produkt mnie uczulił.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj to szkoda ze lipca jest. U mnie najlepiej sprawdzają się tusze,Maybelline i max factor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maybelline mnie uczulaja, a Max Factor nie było mi dane używać ;)

      Usuń
  6. Za mało plusów na taką cenę. Ja zdecydowanie wolę bardziej wyrazisty efekt na rzęsach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś miałam ochotę ją wypróbować, ale na szczęście co innego wpadło mi w oko. Szczoteczka wygląda genialnie, ale efekt na rzęsach niestety jest rozczarowujący :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bardzo rozczarowuje. Spodziewałam się po niej o wiele więcej...

      Usuń
  8. 95 zł za coś takiego?? W życiu bym nie dała. Tusze za 30 zł są świetne w porównaniu do tego :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym wiedziała tez bym nie dała. Lovely za dyszke daje lepszy efekt.

      Usuń
  9. Rzeczywiście słaby efekt. Mógłby być o wiele lepszy, jak za taką cenę. Fakt - szczoteczka przypadłaby mi również do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczoteczka fajna, ale co z tego jak formuła tuszu jest porażką :(

      Usuń
  10. Efekt dla mnie daje marny ten tusz niestety i cena wysoka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej rzeczywiście słabo :/ u mnie ostatnio sprawdzają się wyłącznie tusze Misslyn, bo jako jedyne utrzymują moje rzęsy w górze ;)
    Cieszę się, że masz Instagram. Zaraz zaobserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczoteczka wygląda przyzwoicie!
    +Obserwuję

    www.lifestylerule.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczoteczka ciekawa, ale efekt słaby, z pewnością nie wart tej ceny...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.