Recenzja: La Roche Posay, Fizjologiczna pianka oczyszczająca
9/12/2014 08:30:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Dzisiaj znowu opowiem Wam o produkcie w piance tym razem o fizjologicznej piance oczyszczającej do twarzy od La Roche Posay. Miałam kiedyś jedną nieprzyjemną przygodę z pianką do twarzy z Pharmaceris, dlatego trochę się obawiałam tej z LRP. Okazało się, że nie było się czego bać ;) A dlaczego? Dowiecie się za chwilę, serdecznie zapraszam!
Piankę znajdziemy w plastikowej tubie z pompką. Jest bardzo wygodna w użytkowaniu i pompuje odpowiednią ilość produktu. Czasem takie pompki nie wypompowują całego produktu z opakowania. Jednak w tym przypadku zużyłam całe opakowanie i na dnie nie została ani kropelka.
SKŁAD:
Aqua/Water, Dipropylene Glycol, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, PEG-200 Hydrogenated Glycerin Palmate, Disodium Cocoamphodiacetate, PEG-30 Glyceryl Cocoate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Potassium Chloride, Sodium Chloride, Cocoa-Betaine, Poloxamer 184, Disodium EDTA, Citric Acid, Phenoxyethanol, Parfum/Fragrance.
KONSYSTENCJA I ZAPACH:
Cóż... No jest to pianka. Nie za gęsta, ani nie za rzadka. Taka w sam raz. Jeśli chodzi o zapach to długo nad nim myślałam. Bardzo przypominał mi coś jednak długo nie mogłam wpaść z czym mi się kojarzy. W końcu wpadłam na to co to jest! Zapach jest bardzo słodki i przypomina zapach śmiej żelek. Uwielbiam je i zapach jest dla mnie bardzo przyjemny.
Moja opinia:
Pianka przeznaczona jest dla skóry wrażliwej, ale u mnie przy skórze mieszanej świetnie się sprawdziła. Myślę, że jest to produkt uniwersalny dla każdego rodzaju skóry. Nie miałam żadnego wysypu, czy innych nie przyjemności. Mimo Sodium Laureth Sulfate w składzie niczym innym mnie nie odstraszyła. Bardzo dobrze oczyszcza i nawilża naszą twarz. Próbowałam również używać jej do demakijażu (bo też jest do tego przeznaczona) i niestety w tym przypadku mnie bardzo zawiodła. Szczypanie oczu murowane, nie polecam do demakijażu. Po zastosowaniu kosmetyku skóra wygląda i jest dobrze oczyszczona. Twarz jest oczyszczona, ale nie ma tego strasznego efektu przeczyszczenia. Jest w sam raz. Miałam wersję 50 ml, którą dostałam jako gratis przy zamówieniu w aptece. Mimo tak małej pojemności kosmetyk starczył mi na prawie dwa miesiące codziennego użycia! Pompowałam dwa razy przy każdym użyciu, bo jedna pompka nie wystarczała do oczyszczenia twarzy. Czyli wydajność produktu jest na wysokim poziomie. Cena waha się od 40 do 60 złotych za 150 ml. Jestem w stanie zapłacić taką cenę za to działanie i za tą wydajność.
Podsumowując: produkt jest bardzo wydajny, doskonale oczyszcza skórę i nadaje się do każdego rodzaju skóry. Nie powoduje wysypu i nie przesusza skóry. Daje nam odpowiednie nawilżenie, ale nie nadaje się do demakijażu - szczególnie oczu. U mnie się w tym przypadku nie sprawdziła. Kupię ponownie.
Jak Wy się lubicie z piankami do oczyszczania twarzy? Miałyście tą z LRP?
P.S. Zapisałam się na wizaż i jestem strasznie podekscytowana! Jestem bardzo zadowolona, bo za dwa tygodnie bronie tytuł licencjata, a wizaż był moim małym marzeniem, którego nie miałam kiedy spełnić. Nie długo blog poszerzy się o makijaże :D Nie mogę się już doczekać :)
44 komentarze
Lubię pianki, miałam kiedyś jakąś chyba z Garniera
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej pianki,ale ta wygląda kusząco.Swego czasu,miałam też ochotę na piankę z Decubal :) Może to nadrobię.Gratuluję Kochana i czekam na makijaże :)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam pianki do oczyszczania twarzy z Pharmaceris do skory maczynkowej. Muszę przyznać, że ładnie myła, ale zdecydowanie lepiej sprawdza się u mnie emulsja do mycia Cetaphil :)
OdpowiedzUsuńO tak Cetaphil znam i uwielbiam. Najlepsza emusja jaką używałam ;)
UsuńMam tą piankę, jest świetna, używam jej na zmianę z żelem La Roche Posay :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Żel też znam. Miło się go używało.
UsuńNigdy nie miałam tej pianki. Fajnie, że się sprawdza :). Czekam na makijaże!
OdpowiedzUsuńJuz byłam w niebie i myślałam że taki ciekawy kosmetyk, bo już od jakiegoś czasu chce sobie wypróbować jakaś piankę, bo nigdy nie miałam takiego kosmetyku... Dodatkowo mam skórę wrażliwa, także super. Ale chciałam jej używać przede wszystkim do demakijażu, a tutaj widzę jednak się nie sprawdzi :( szkoda! Obserwuje:)
OdpowiedzUsuńJest bardzo dobry do oczyszczania twarzy, jednak zupełnie nie sprawdził się u mnie do demakijażu. Mogę Ci polecić emulsję Cetaphil genialnie sprawdza się w oczyszczeniu twarzy i demakijażu.
UsuńO bardzo wydajna!
OdpowiedzUsuńBaaardzo, nawet się takiej wydajności nie spodziewałam.
UsuńO boziu żeeeelki :D
OdpowiedzUsuńA pianki nie miałam, mam za to w zapasach Pharmaceris i mam nadzieję, że u mnie obejdzie się bez żadnych przygód :D
Żelki mniam :D Pharmaceris się u mnie nie sprawdził ;(
Usuńgratuluję, na pewno na wizażu będą ciekawe zajęcia, ta pianka wygląda na przyjemnie puszystą, świetnie, że się sprawdziła.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będą ciekawe ;)
Usuńna ile czasu starcza taka pianka?
OdpowiedzUsuń50 ml starczyło mi na dwa miesiące przy myciu twarzy rano i wieczorem.
Usuńna jak długo starcza?
OdpowiedzUsuńWydaje się fajna, ale wole jednak żele
OdpowiedzUsuńLubię tego typu kosmetyki :-) Ostatnio miałam piankę z Alverde :-)
OdpowiedzUsuńA Alverde ;) duże zainteresowanie jest ostatnio tymi kosmetykami.
UsuńOpakowaniem przypomina mi piankę z YR.. niestety wycofali ją... bardzo ją lubiłam ;(
OdpowiedzUsuńNie miałam YR ;)
Usuń:)
UsuńPianki do mycia twarzy bardzo lubię, ale akurat tej z LRP nie miałam :) Obecnie używam pianki z Organic Therapy i jest świetna :)
OdpowiedzUsuńto jest moja pierwsza pianka którą kupiłam i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu :)
Anru :)
Nie miałam tej pianki, szukam odpowiedniego kosmetyku do mycia twarzy, może wypróbuję. A gdzie zapisałaś się na wizaż?Ja też chciałabym przejść taki kurs, mam nadzieję, że będę miała okazję. :-)
OdpowiedzUsuńJa się zapisałam do szkoły policealnej nova ma kierunek wizaż ;)
UsuńDobry pomysł, mam nadzieję, mam nadzieję, że udzielisz na blogu parę wskazówek i podzielisz się umiejętnościami, które nabyłaś. :P
UsuńZ pewnością podzielę się zdobytą widzą z moimi czytelnikami ;)
UsuńJa bardzo lubię się z każdym kosmetykiem w formie pianki, coś czuję, że kiedy zużyję swoją piankę z Alverde do mycia twarzy to polecę po tą :D
OdpowiedzUsuńżelki żelki <3 najlepsze!
OdpowiedzUsuńjeśli możesz to poklikaj w kliki w poście u mnie :)
http://panmalofel.blogspot.com/2014/09/black-guns_13.html
To przykre kiedy zamieszcza się komentarze poklikaj u mnie w kliki czy inne rzeczy. Pozdrawiam.
UsuńMam już swojego faworyta w oczyszczaniu twarzy i nie zamienię go na żaden inny ! :)
OdpowiedzUsuńZdradzisz mi co to takiego? :)
UsuńNie miałam tej pianki, muszę kiedyś wypróbować chociaż teraz zachorowałam na żel z nowej linii Avene :) Mam miniaturkę i jest super :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc trochę jestem uprzedzona do produktów LPR, ale być może używałam źle dobranej wersji.
OdpowiedzUsuńcałkiem lubię LRP i bardzo chętnie wypróbowałabym tą piankę:)
OdpowiedzUsuńLubię pianki do mycia twarzy :) szkoda tylko, że nie radzi sobie z demakijażem.. ja lubię wszystko za jednym zamachem zmyć :D
OdpowiedzUsuńOj to Cetaphil on robi wszystko :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja używam żelu z LRP, ale mam ochotę na tę piankę :)
OdpowiedzUsuńNo i znowu kusisz ;) pianka wydaje się być naprawdę warta uwagi. Poza tym świetne tło do zdjęć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.