Podczas urlopu postanowiłam bardziej zadbać o swoje paznokcie, a pomóc mi w tym mialo regeneracyjne serum do paznokci od Regenerum. Postanowiłam od nowa zapuścić paznokcie, bo dłuższe prezentują się znacznie lepiej, szczególnie kiedy gości na nich lakier do paznokci. Pamiętam, że przed ciążą lubiłam nosić długie paznokcie, ale jak się bąbelek urodził nie mogłam już sobie na to pozwolić. Teraz kiedy moja córcia troszkę podrosła postanowiłam od nowa cieszyć się długimi paznokciami. 

Oczywiście pierwsza próba zapuszczenia paznokci skończyła się złamaniem jednego. Wtedy do akcji wkroczyło Regenerum. Szczerze mówiąc to polubiłam się z tym preparatem od pierwszego użycia. Paznokcie zaczęły lepiej wyglądać, a koloryt płytki stał się jednolity. Takie było moje pierwsze wrażenie ;)

Zacznę może od opakowania. Produkty marki Regenerum możemy znaleźć w przyciągających oko kartonikach. Samo serum zamknięte jest tubce z bardzo wygodnym aplikatorem w postaci pędzelka. Szczerze mówiąc moim zdaniem jest to bardzo fajne rozwiązanie bo przy tubce zakończonej wąskim aplikatorem trzeba palcami wmasowywać produkt w skórki i płytkę paznokcia. Tutaj z pędzelkiem jest to o tyle fajne, że od razu robi się nim masaż płytki paznokcia i skórek. Tubka jest bardzo miękka i z łatwością wydobędziemy z niej produkt.W opakowaniu znajdziemy nie wiele bo 5 ml produktu.

Macadamia Intergrifolia Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil/Tocopherol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Silica, Citrus Limon Peel Extract/Helianthus Annuus Seed Oil, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol/Glyceryl Caprylate/Ethylhexylglycerin/Parfum

Ogólnie serum jest stworzone na bazie witaminy A i E, które dbają o prawidłowy wzrost paznokcia, odżywianie naskórka oraz jego wzmocnienie. Kolejnymi składnikami są olejek z orzechów makadamia - odpowiada za prawidłowe nawilżenie, olejek z pestek winogron - wygładza skórę i ma właściwości naprawcze (paznokcie odzyskują naturalny blask i wyglądają zdrowo), olejek ze słodkich migdałów - wspomaga regenerację i dba o prawidłowe nawilżenie płytki paznokcia oraz olejek cytrynowy - wpływa na rozjaśnienie płytki paznokci i jej jednolity kolor. Brzmi nie źle ;)

Co ja o nim myślę:

Jak już wspominałam wcześniej to była miłość od pierwszej aplikacji. Jeszcze jednym powodem, dla którego kupiłam to serum to moje nieszczęsne skórki. Do skórek chciałam kupić sławny już preparat  z Sally Hansen, ale niestety w tym czasie nie mogłam go nigdzie dostać. Ostatecznie zdecydowałam się właśnie na Regenerum. I myślę, że to nie był zły pomysł bo moje paznokcie stały się mocniejsze, a co za tym idzie mniej podatne na łamanie. Miałam też problem z kolorem płytki paznokcia, jakieś drobne przebarwienia i nie mogłam znaleźć źródła problemu. Na szczęście dzięki temu serum barwa płytki paznokcia stała się jednolita. Paznokcie wyglądają bardzo pięknie i zdrowo. No i moje skórki mogę z łatwością utrzymać w "ryzach" i regulować ich nawilżenie. Zauważyłam również, że paznokcie nie rozdwajają się już tak bardzo jak wcześniej. Jedynym minusem może być wchłanianie kosmetyku. Niestety, trzeba czekać około 30 minut ( jak czasem nie więcej) zanim preparat wchłonie się całkowicie. Na początku używałam serum codziennie przez dwa tygodnie. Kiedy zaczęłam znowu malować paznokcie używam go zaraz po zmyciu lakieru do paznokci za pomocą zmywacza.

Podsumowując: dzięki temu serum mogę się cieszyć długimi paznokciami bez martwienia się o ich złamanie. Płytka paznokcia jest prawidłowo nawilżona, wygląda lepiej i jej koloryt jest jednolity. Jestem z niego zadowolona i uważam, że producent spełnił wszystkie swoje obietnice. Polecam wszystkim, którzy chcą ratować swoje paznokcie ;)

Miałyście? Jesteście zadowolone? Dajcie znać ;)