"Nogi muśnięte słońcem": Sally Hansen Airbrush Legs

7/09/2014 08:00:00 AM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Wreszcie na dworze zrobiło się cieplej i można co nieco z siebie zdjąć. Można założyć sukienkę, spódnicę czy krótkie spodenki. Jednak kiedy upały dopiero się zaczęły, a nasze nogi są bledziutkie i nie mamy czasu, ani gdzie się opalić - rajstopy w sprayu Sally Hansen to kosmetyk idealny w takiej sytuacji. Bardzo nie lubię samoopalaczy i chodzenia do solarium, dlatego z chęcią sięgam po ten produkt. Z rajstopami też się za bardzo nie lubię, szczególnie jak zdążę je założyć i puszcza mi oczko... Tragedia. Przy Sally Hansen efekt jest taki sam jakbyśmy miały rajstopy na nogach :)


Dostępne są cztery odcienie: Light Glow, Medium Glow, Tan Glow i Deep Glow. Mój kolor to Medium Glow. Wydaje mi się najbardziej naturalny :)



Opakowanie produktu wygląda jak dezodorant. Posiada atomizer, przez co aplikacja produktu jest bardzo prosta, łatwa i przyjemna.


Kosmetyk można nałożyć na nogi na dwa sposoby. Pierwszy to nałożenie produktu bezpośrednio na nogi. Jednak tej metody nie polecam, ponieważ produkt bardzo szybko zastyga i można sobie zrobić nieestetyczne smugi. Drugi sposób to nałożenie fluidu na rękę i dopiero rozsmarowanie na nogach. Ta metoda znacznie bardziej do mnie przemawia i tak zawsze go aplikuje. Przed użyciem należy wstrząsnąć opakowanie.


Wielkim plusem produktu jest to, ze jest wodoodporny. Nie musimy się martwić, że jak spadnie deszcz to zmyje nam fluid z nóg. Trzyma się na nogach cały dzień, nawet w największe upały. Produkt wygląda bardzo naturalnie, zakrywa wszelkie przebarwienia i blizny. Kosmetyk absolutnie nie brudzi ubrań. Zmywa się pod prysznicem z pomocą gąbki i mydła :)

Jak wygląda na nogach:

Pewnego pięknego dnia przed aplikacją rajstop w sprayu wysmarowałam nogi balsamem do ciała... To był błąd. Nie dało się fluidu w ogóle rozprowadzić na nogach, rolował się i nie zastygał. Z balsamem zupełnie ten produkt nie działa.

Podsumowując: jestem bardzo zadowolona z efektu jaki daje na nogach. Wygląda bardzo naturalnie i nie muszę się przejmować, że puści mi oczko, jak czasem w przypadku rajstop. Bardzo lubię ten produkt i często po niego sięgam.

Miałyście? Jak wrażenia? Jak Wy radzicie sobie z bladymi nogami?

Zobacz również inne posty

11 komentarze

  1. Wygląda ładnie, ale czy nie wysusza skóry na nogach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna rzecz :-) ja teraz testuję krem bb do ciała od Lirene i też jestem zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę świetna ;) A ja chętnie poczytam u Ciebie o tym kremie Lirene ;)

      Usuń
  3. Ciekawe, przydałby mi się na tył nóg:P bo nie lubię sie opalać na brzuchu:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jednak wolę po prostu korzystać z solarium. Bardziej trwałe, tańsze (i z pewnością nie klejące, a i do morza można spokojnie wejść).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyk nie klei się i jest wodoodporny. Jednak po co pryskać się rajstopami jeśli później idziemy na plażę opalać się i kąpać w morzu? ;)

      Usuń
  5. zawsze dziwi mnie ten produkt :) nigdy nie używałam ale dobrze wiedzieć, że się sprawdza :) daje fajny efekt na Twoich nogach :)

    mam w sumie dziwne pytanie, czy dotykając nóg czuć, że ma się coś dziwnego na nich czy jest równie naturalnie jak wygląda ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachowuje się jak podkład, wtapia się w skórę. W ciągu dnia w ogóle nie czuć, że ma się go na nogach ;)

      Usuń
  6. Podoba mi się idea produktów tego typu, bo w moment można znacząco poprawić wygląd skóry, a w dodatku w sposób bardzo bezpieczny i prosty :) w mojej kosmetyczce mam obecnie żelowy Rimmel, ale w sumie rzadko po niego sięgam, jak już to na głównie na dekolt :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.