Recenzja: Baza pod cienie Urban Decay 'Eden'

6/12/2014 08:11:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Ostatnie moje recenzje były bardzo pozytywne, jednak tym razem muszę troszkę ponarzekać. Dziś na tapecie baza pod cienie z firmy Urban Decay w odcieniu Eden. Z bólem serca muszę powiedzieć, że jestem nią zawiedziona. Miałam popularną wersję Original i z niej byłam bardzo zadowolona. Niestety, wersja Eden nie dorównuje jej do pięt. Na moich powiekach ona po prostu nie działa!

Zacznę może od opakowania. Produkt przychodzi do nas w kartoniku (swojego już nie mam, wyrzuciłam). Sama baza zamknięta jest w tubce z wygodnym podłużnym aplikatorem. Nie ma problemu z jej aplikacją, można wycisnąć tyle produktu ile jest nam potrzebne. Ja zawsze wyciskam troszkę na wierzch dłoni, a później rozcieram ją palcem serdecznym. Wiem, że opakowanie nie jest najważniejsze, ale poprzednie opakowanie jak różdżka wyglądała prześlicznie ;)) Pojemność bazy wynosi 11ml, więc bardzo dobrze. Przydatność produktu od otwarcia to 6 miesięcy. Cena bazy do 20$. Ja dałam troszkę mniej, ale już nie pamiętam ile dokładnie.


Konsystencja produktu jest wodnista, bardzo łatwo jest ją rozprowadzić na powiece. Nie ważne ile produktu nałożę na powiekę, baza jest strasznie mokra i ciężko się wchłania. Trudno jest z nią pracować. Baza ma jasnobeżowy matowy kolor.



Niestety, teraz muszę przejść do narzekania. Jak już wspomniałam baza ciężko się wchłania, przez co trudniej jest z nią pracować. Sprawdza się z cieniami sypkimi i prasowanymi. Cienie wyglądają ładnie, ale po 3h zupełnie znikają z powieki. Jest na niej jeden wielki chaos! Zupełnie nie sprawdza się z cieniami kremowymi. Nie podbija ich koloru, cienie na tej bazie po prostu blakną. W ciągu dnia całkowicie znikają z powieki, nie jest to nawet kwestia kilku godzin, a kilkudziesięciu minut. Mnie produkt bardzo rozczarował. Lubie firmę Urban Decay i pewnie wrócę do ich bazy Original, która jest na prawdę rewelacyjna.

Podsumowując: produkt jest drogi porównując go do jakości. Nie przedłuża trwałości cieni i nie podbija ich koloru. Baza jest zbyt mokra. Cienie rolują się w załamaniach powieki. Jest również trudno dostępna w Polsce - dostępność allegro i ebay, bądź znajomi za granicą. Plusem jest wygodne opakowanie i aplikator. Na pewno nie kupię jej ponownie.

Miałyście ten produkt? Sprawdził się, czy się na nim zawiodłyście? Dajcie znać.

Zobacz również inne posty

8 komentarze

  1. Dobrze wiedzieć, wile dziewczyn zachwyca się nią. Ja bardzo lubię bazę Artdeco oraz Lumene, która już jakiś czas temu skończyła mi się, teraz używam DAX Cashmere, jakbym miała ocenić ją w skali od 1-5 (poprzednim daję 5) to ta wg mnie ma 4,5.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta baza UD to na prawdę jest porażka. Bazę z Artdeco mam i ja uwielbiam za podbicie koloru i niesamowita trwałość. O bazie Lumene i DAX Cashmere nie słyszałam. Zaraz sobie wygooglam ;)

      Usuń
  2. Ja nie mialam... ale twoja recenzja uchronila mnie chyba przed zakupem ;)
    Dzieki

    megisplace.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie słabo, zwłaszcza jak na ich popularność i cenę... chyba nawet mam jej próbkę z Naked 3, ale teraz mój zapał osłabł ;) na szczęście ostatnio przerzuciłam się na kremowe cienie zamiast baz i jest o wiele łatwiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna, ale do palety Naked 3 dodają wersję Original, która jest bardzo dobra. Eden im się niestety nie udał.

      Usuń
  4. Czytalam bardzo duzo dobrych recenji o tym produkcie. Ososbiscie nigdy nie mialam przyjemnosci go wyprobowac, ale chyba sie skusze :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.