New In, czyli dawka nowości
6/01/2014 10:06:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
W pierwszy dzień czerwca chciałabym pokazać Wam kilka produktów, które nie dawno zakupiłam. Niektóre chodziły już za mną od dawna (lakier OPI od lutego...) a inne kupiłam spontanicznie bez czytania recenzji. Nie chciałam robić ulubieńców maja, bo szczerze mówiąc jakoś nie miałam co wybrać. Nie chciałam na siłę czegoś wymyślać, bo to nie o to chodzi. Dlatego serdecznie Was zapraszam na mały haul!
- Sally Hansen zmywacz do paznokci Extra Strenght. Chciałam go już dawno wypróbować, ale cena w drogeriach naprawdę powala. Udało mi się go zdobyć za dużo niższą cenę w drogerii internetowej Kosmetyki z Ameryki (pewnie każdej z Was znanej). Zmywacz ma w składzie witaminę E, która ma za zadanie poprawić budowę paznokcia, czyli zredukować ich kruchość i pozostawić je mocne i zdrowe. W opisie produktu można znaleźć informacje o bezacetonowej formule. Jak produkt do mnie dotarł to powiem Wam, że strasznie się uśmiałam, bo na pierwszym miejscu w składzie jest aceton :)
- Sally Hansen No More Mistakes, czyli korektor do paznokci. Czasem na pewno każdej z Was zdarza się nie dokładnie pomalować paznokcie, mnie też. Jednym z dobrych sposobów jest kupienie właśnie takiego korektora do paznokci. Pierwszy raz będę używała takiego kosmetyku. Do tej pory starałam się natłuszczać skórę wokół paznokcia balsamem do ust, wtedy wystarczyło przetrzeć lakier na skórkach wacikiem, schodził bez problemu :)
- KTC olej kokosowy. Gdzieś tam kiedyś coś czytałam, coś słyszałam o dobroczynnym działaniu oleju kokosowego i o jego wszechstronności. Wychodząc z założenia, że jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego, jakoś wcześniej mnie ten specyfik nie zainteresował. Bardziej zainteresowałam się nim dzięki wpisowi Karoliny, na który zapraszam Was tu KLIK. Głownie mam zamiar używać go na włosy, które są strasznie przesuszone i zniszczone.
- OPI Where Did Suzi's Man-Go? kolejny lakier do mojej kolekcji. Ten produkt chodził już za mną od dawna, a chęć jego posiadania nie malała - postanowiłam go w końcu zakupić. Lakier pochodzi z tegorocznej kolekcji Brazil wiosna-lato 2014 i jest to bardzo piękny mangowy kolorek, blady pomarańcz. Na pewno jeszcze o nim napiszę :)
- A na sam koniec szampon odżywiający z Organix, Coconut Milk. Szampon ma za zadanie nawilżyć i odżywić nasze włosy. Jest wzbogacony o mleczko kokosowe i proteiny białka kurzego, które mają poprawić elastyczność i kondycję włosów. To mój pierwszy szampon tej firmy i mam nadzieje, że będzie się dobrze sprawował.
Szukam dobrej i sprawdzonej odżywki do włosów suchych i zniszczonych, możecie mi coś polecieć? Help! A co Wam udało się ostatnio zakupić? Dajcie znać w komentarzach :)
11 komentarze
Ciekawy blog, może wzajemna obserwacja?
OdpowiedzUsuńchce wszystko! :D mam identyczny olej kokosowy, u mnie sie nie sprawdził do włosów, ale do olejowania paznokci jak najbardziej ;) a kolor OPI to marzenie, uwielbiam pomarańcze ;)
OdpowiedzUsuńWczoraj po raz pierwszy wysmarowałam włosy olejem godzinę przed myciem. Ale przesadziłam z jego ilością. Muszę się nauczyć ;)
Usuńo, ten korektor chyba powinien trafić do mojej kosmetyczki, bo nie umiem malować paznokci :D
OdpowiedzUsuńpiękny kolor lakieru! :)
Ja też. A średnio się maluje paznokcie jak obok stoi moje maleństwo zainteresowane wszystkim co robi mamusia ;)
UsuńOlej kokosowy wykorzystuję do smażenia, do włosów jeszcze nie próbowałam. A może warto?
OdpowiedzUsuńLakier OPI b. fajny, czekam na fotki z prezentacji pazurów.
A lakier doczeka się na pewno swojej notki ;)
UsuńOPI śliczny. Do oleju kokosowego się przymierzam, ale niektóre ceny są z kosmosu. A jeśli chodzi o szampon, to słyszałam, że jest taki sobie :( Ale to chyba zależy od włosów, więc trzymam kciuki, żeby u Ciebie się dobrze sprawował :)
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy kupiłam w cenie 14,99zł, za 500ml. Cena całkiem przyjemna ;)
UsuńSzampon mam nadzieje, że będzie się dobrze sprawował :)
Czekam na opinie głównie o SH i oczywiście olejku kokosowym :) Jak nie na włosy to zostaje ciało i oczywiście kuchnia ;) ale trzymam kciuki, żeby spisał się jak należy ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno dam znać ;) Na razie używałam oleju tylko na włosy, dziś spróbuje na ciało :) a jak się nie sprawdzi to pewnie zacznę na nim smażyć naleśniki :D
UsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.