Czerwcowe grzechy czyli zakupy kosmetyczne ;)
6/28/2014 10:31:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Bardzo lubię czytać notki z zakupami kosmetycznymi i sama również bardzo lubię pisać o swoich zdobyczach. Pomyślałam, że nie będę robiła "małych" notek o nowościach, a jedną podsumowującą cały miesiąc. Dlatego dzisiaj chciałam Was moje drogie zaprosić na notkę o tym, co udało mi się zakupić w czerwcu. Ten miesiąc był skromny - jak na moje możliwości ;)
Zacznę może od pielęgnacji twarzy:
Jeśli macie bloga i robiłyście notkę z zakupami podlinkujcie mi ją w komentarzach. Z chęcią poczytam o Waszych zdobyczach :)
Zacznę może od pielęgnacji twarzy:
- Ostatnio jest bardzo głośno o serum nawadniającym Hydrain 3, jednak ja nie dałam się skusić. Za to przeglądając asortyment Dermedic wpadło mi w oko Serum na rozszerzone pory. Według producenta serum zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia skóry oraz widocznie zmniejsza rozszerzone pory - coś dla mnie! Produkt jest już mocno testowany i doczeka się zasłużonej recenzji.
- Skusiłam się również na matujący krem korygujący z Tołpy. To dopiero mój drugi kosmetyk z tej firmy i mam nadzieje, że się u mnie sprawdzi, bo krem pod oczy troszkę mnie rozczarował KLIK. Krem przeznaczony jest dla cery wrażliwej, mieszanej, tłustej i trądzikowej. Nagrodzony jest Złotym Otisem 2013 i Perłą Rynku Kosmetycznego 2012 - brzmi bardzo dobrze. Zdecydowałam się na niego główniej ze względu na to, że nie ma parafiny w składzie. Jeszcze nie zaczęłam używać, nadal mam krem matujący z Ziaji ;)
- Mam już jeden gotowy peeling do ust z Bomb Cosmetics, który działa dobrze, ale pozostawia chemiczny posmak w buzi. Jest to dla mnie bardzo nie przyjemne i zaczęłam szukać czegoś nowego. Moją uwagę przykuł pomarańczowy piling do ust z Pat&Rub, który od pierwszego użycia podbił moje serce. Wykonanie produktu z naturalnych składników jest wielkim atutem ;)
- Carmex tego balsamu do ust nie muszę chyba nikomu przedstawiać ;) Jest to moje pierwsze opakowanie! Zdecydowałam się na wersję wiśniową w tubce. Jak na razie bardzo dobrze się sprawdza i rozumiem dlaczego jest tak popularny.
- Nivea odżywka do włosów Long Repair. Moje włosy są ostatnio w bardzo złej kondycji. Są suche, zniszczone i bardzo łamliwe. Co najgorsze: strasznie zaczęły mi ostatnio wypadać. Producent zapewnia, że włosy będą wzmocnione już od nasady, odbuduje ich strukturę i będzie chronił końcówki włosów. Zobaczymy ;)
- Zdecydowałam się jeszcze na regenerującą odżywkę do włosów Gliss Kur bez spłukiwania. Już jest mocno używana :)
Jeśli macie bloga i robiłyście notkę z zakupami podlinkujcie mi ją w komentarzach. Z chęcią poczytam o Waszych zdobyczach :)
7 komentarze
Nie lubię Carmexu.
OdpowiedzUsuńZa to zaciekawił mnie peeling do ust. Gdzie kupiłaś ?
Swój egzemplarz kupiłan w Sehorze na promocji, ale można też kupić go tutaj: http://www.patandrub.pl/
UsuńBardzo lubię peeling Pat, mam kawowy;)
OdpowiedzUsuńJest świetny, a po zabiegu można go zjeść :D
UsuńMarzy mi się peeling P&R :))
OdpowiedzUsuńWidzę dwie moje ulubione odzywki do włosów :)
OdpowiedzUsuńSą całkiem fajne ;) na razie najlepiej używa mi się Gliss Kur ;)
UsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.