Zdenkowani #4 (Marzec - Maj 2014)
5/17/2014 11:05:00 AMWitam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!
Nagromadziłam już tyle pustych opakowań, że czas najwyższy na przedstawienie Wam, co udało mi się zużyć przez ostatnie trzy miesiące. Zapraszam na zdenkowanych :)
Kremy do rąk, które udało mi się zużyć to Farmona Sweet Secrect waniliowy krem do rąk i paznokci oraz Palmer's Shea Butter Formula z witaminą E. Pierwszego kremu używałam tylko w domu po myciu naczyń, czy innych domowych czynnościach. Jest kremem bardzo dobrze nawilżającym. Konsystencja kremu jest wodnista, rzadka. Drugi kremik towarzyszy mi w torebce i w pracy. Jest to krem idealny - następne opakowanie zamieszkało w torebce. Nawilżenie - bomba, jeszcze lepsze niż w przypadku Farmony. Konsystencja kremu jest gęsta. Mój ideał ;)
Udało mi się zużyć troszkę produktów do pielęgnacji cery i zastąpić je nowościami. I teraz myślę, że zastąpienie ich było dobrym posunięciem. Zacznę może od czyścika do twarzy, mianowicie - Bielenda, 3w1 żel myjący+peeling+serum. Produkt dobry. Plus za to, że bardzo dobrze matuje i zmniejsza widoczność porów. Jednak na pewno nie wrócę do tego produktu ponieważ w składzie ma SLS i znalazłam inny czyścik idealny - Cetaphil EM. Następnie woda termalna z La Roche Posay jest dobra. Zastępowała mi tonik. Dalej, krem Effaclar Duo z tej samej firmy co woda termalna. Bardzo dobry krem, używam go zawsze na noc. Ale przetestowałam i idealnie nadaje się także jako baza pod podkład. Teraz krem dostępny jest w wersji Effaclar Duo +.
Przejdźmy do pielęgnacji ciała. Zacznijmy od peelingu cukrowego do ciała z Farmony. Myślę, że kupię ten produkt ponownie, chociaż zostawiał na ciele film. Może znacie jakieś peelingi, które nie pozostawiają na ciele złudnego poczucia nawilżenia? Ja jeszcze takiego nie znalazłam... Dalej, żele do ciała Original Source - bardzo, bardzo je lubię. Następnie, udało mi się wykończyć odżywczy balsam do ciała pod prysznic od Nivea. Jest OK, pewnie kupię ponownie bo potrafi zaoszczędzić czas - nie muszę czekać aż balsam się wchłonie. Zresztą ja jestem leniuchem i często zapominam o balsamie... Dlatego bardzo mi się podoba pomysł balsamu pod prysznic, wystarczy spłukać i gotowe!
Przejdźmy do włosów. Sławna odżywka do włosów Garnier Ultra Doux, produkt bardzo dobry. Niestety, nie polecę Wam szamponu z tej serii bo po nim zaczęły mi wypadać włosy... Odżywka bardzo dobra i w pełni załguje na jej pochwalenie i polecenie. A na koniec kolejna buteleczka suchego szamponu Batiste Wild. No "dzikuska" na pewno już nie kupie, bo osiwiałam przez niego. Ha ha, tzn. pozostawiał na moich włosach białą mgiełkę. Nie polecam. Zakupiłam ten suchy szampon dla brunetek z kolorem, przy nim nie mam z tym problemu :) Udało mi się również serum do włosów z Regenerum. Jest moim zdaniem bardzo dobre, nakładam je na włosy dwa razy w tygodniu. Moje włosy po jej zastosowaniu są gładkie, miękkie i błyszczące. Zakupiłam kolejne opakowanie ;)
Udało mi się również zużyć pomadkę rumiankową z Alterry. Produkt uniwersalny, po prostu ekstra. Używałam go najczęściej jako odżywkę do rzęs, ale zdarzało się także nakładanie jej pod oczy. Przynosiła wtedy ukojenie moim opuchniętym oczom. Jeśli nie czytałyście mojego sprawozdania na temat jej działania jako odżywka do rzęs to zapraszam Was tutaj KLIK. Niestety, nie udało mi się kupić kolejnego opakowania, pomadka jest rozchwytywana jak ciepłe bułeczki. Pozostaje mi tylko być czujnym i pilnować kiedy będzie dostępna w moim Rossmannie.
A co Wam udało się zużyć w ostatnich miesiącach? Miłyście może któryś z ww. produktów? Dajcie znać jak się u Was sprawdziły ;)
Udało mi się zużyć troszkę produktów do pielęgnacji cery i zastąpić je nowościami. I teraz myślę, że zastąpienie ich było dobrym posunięciem. Zacznę może od czyścika do twarzy, mianowicie - Bielenda, 3w1 żel myjący+peeling+serum. Produkt dobry. Plus za to, że bardzo dobrze matuje i zmniejsza widoczność porów. Jednak na pewno nie wrócę do tego produktu ponieważ w składzie ma SLS i znalazłam inny czyścik idealny - Cetaphil EM. Następnie woda termalna z La Roche Posay jest dobra. Zastępowała mi tonik. Dalej, krem Effaclar Duo z tej samej firmy co woda termalna. Bardzo dobry krem, używam go zawsze na noc. Ale przetestowałam i idealnie nadaje się także jako baza pod podkład. Teraz krem dostępny jest w wersji Effaclar Duo +.
Przejdźmy do pielęgnacji ciała. Zacznijmy od peelingu cukrowego do ciała z Farmony. Myślę, że kupię ten produkt ponownie, chociaż zostawiał na ciele film. Może znacie jakieś peelingi, które nie pozostawiają na ciele złudnego poczucia nawilżenia? Ja jeszcze takiego nie znalazłam... Dalej, żele do ciała Original Source - bardzo, bardzo je lubię. Następnie, udało mi się wykończyć odżywczy balsam do ciała pod prysznic od Nivea. Jest OK, pewnie kupię ponownie bo potrafi zaoszczędzić czas - nie muszę czekać aż balsam się wchłonie. Zresztą ja jestem leniuchem i często zapominam o balsamie... Dlatego bardzo mi się podoba pomysł balsamu pod prysznic, wystarczy spłukać i gotowe!
Przejdźmy do włosów. Sławna odżywka do włosów Garnier Ultra Doux, produkt bardzo dobry. Niestety, nie polecę Wam szamponu z tej serii bo po nim zaczęły mi wypadać włosy... Odżywka bardzo dobra i w pełni załguje na jej pochwalenie i polecenie. A na koniec kolejna buteleczka suchego szamponu Batiste Wild. No "dzikuska" na pewno już nie kupie, bo osiwiałam przez niego. Ha ha, tzn. pozostawiał na moich włosach białą mgiełkę. Nie polecam. Zakupiłam ten suchy szampon dla brunetek z kolorem, przy nim nie mam z tym problemu :) Udało mi się również serum do włosów z Regenerum. Jest moim zdaniem bardzo dobre, nakładam je na włosy dwa razy w tygodniu. Moje włosy po jej zastosowaniu są gładkie, miękkie i błyszczące. Zakupiłam kolejne opakowanie ;)
Udało mi się również zużyć pomadkę rumiankową z Alterry. Produkt uniwersalny, po prostu ekstra. Używałam go najczęściej jako odżywkę do rzęs, ale zdarzało się także nakładanie jej pod oczy. Przynosiła wtedy ukojenie moim opuchniętym oczom. Jeśli nie czytałyście mojego sprawozdania na temat jej działania jako odżywka do rzęs to zapraszam Was tutaj KLIK. Niestety, nie udało mi się kupić kolejnego opakowania, pomadka jest rozchwytywana jak ciepłe bułeczki. Pozostaje mi tylko być czujnym i pilnować kiedy będzie dostępna w moim Rossmannie.
To by było na tyle :)
3 komentarze
Bardzo zainteresowal mnie Palmer's do rak, powiedz jak sie wchlania?:) z produktow, ktore zuzylas znam i lubie Batiste, ratuje mnie czasem z opresji, kiedy mam lenia z myciem glowy :) teraz mam wersje wisniowa. Pozdrawiam, Marta
OdpowiedzUsuńPamler's szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy i przepięknie pachnie :)
UsuńSuchy szmapon <3 genialne są z tej firmy ale mi też włosy "siwieją" mimo ze próbowałam na ciemnym blondzie jak i na jasnym brązie ale i tak go kocham :) a balsam z Nivea jak dla mnie średni, przy suchej skórze średnio się sprawdził :) Bardzo fajny blog zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.