Moja przygoda z marką Palmer's zaczęła się od ich rewelacyjnego kremu do rąk. Akurat była promocja na kremy tej marki i skusiłam się na zakup. Przypadł mi do gustu i postanawiam wypróbować inne ich kosmetyki. Później skusiłam się na krem Line Smoothing Eye Cream, o którym będzie dziś mowa. Używam go już od ponad miesiąca pod oczy i na powieki. Muszę wam powiedzieć, że spisuje się rewelacyjnie.

Kilka informacji na temat opakowania, produkt zapakowany jest w przykuwający oko kartonik. Natomiast sam krem zamknięty jest w tubce zakończonej wąskim aplikatorem. Dzięki temu aplikacja produktu jest bardzo łatwa i higieniczna - wystarczy lekko przycisnąć tubkę i dostaniemy nie wielką ilość produktu. Niestety produkt nie jest wydajny. Po miesiącu zostało mi jeszcze 1/3 opakowania. Konsystencja kremu jest gęsta, kremowa. Delikatnie pachnie kakao.



Krem wklepuję palcem od wewnętrznego kącika oka do zewnętrznego. Bardzo szybko się wchłania i pozostawia na skórze przyjemne nawilżenie. Nie jest to chwilowe nawilżenie, codziennie rano i wieczorem czuje, że moja skóra jest porządnie nawilżona. Czuje, że nie smaruje się nim na darmo, że on naprawdę działa. Używam go codziennie rano i wieczorem. Jest idealną bazą pod korektor pod oczy. Mój korektor ma tendencję do przesuszania delikatnej skóry pod oczami, jednak z tym produktem nie ma już mowy o przesuszeniu. Dzięki temu kremowi, korektor rozprowadza się jeszcze łatwiej - jak masełko. Nie wyobrażam sobie mojej codziennej pielęgnacji bez tego kremu. Za nawilżenie daje 6+! Zauważyłam też znaczne wygładzenie 'drobnych' zmarszczek. Drobnych bo nie mam ich za wiele, a dobrze jest im zapobiegać. Krem nie podrażnia wrażliwej skóry pod oczami, jest dobry dla skóry wrażliwej.

Jestem z niego bardzo bardzo zadowolona. Mam poczucie, że mi pomaga i spełnia zapewniania producenta. Już mam na oku kolejny produkt tej marki i nie długo pewnie o nim usłyszycie. Do chwili obecnej jestem pod wielkim wrażeniem kosmetyków Palmer's.

A wy miałyście jakiś kosmetyk tej marki? :)